Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gigantyczna inflacja. GUS poprawia sam siebie, a ceny szybują

GUS skorygował dane o inflacji w Polsce. Jest gorzej, niż sam podał to na początku kwietnia. Efekt? Szalejąca drożyzna.

Autor: iStock

Główny Urząd Statystyczny przed dwoma tygodniami ogłosił, że inflacja w marcu wyniosła 10,9 procent. Jeszcze w lutym wskaźnik był o ponad 3 proc. niższy. Oznacza to, że ceny towarów i usług rosną w zastraszającym tempie.

W lutym widać było jeszcze efekty rządowych Tarcz Antyinflacyjnych (obniżyły np. stawki VAT do zera na wiele produktów spożywczych), a nie było widać gospodarczych efektów wojny w Ukrainie.

Już 1 kwietnia dane GUS były najwyższe od 2000 roku, kiedy inflacja w ujęciu rocznym wyniosła 10,1 procent. Teraz statystycy doprecyzowali swoje badania cen i ogłosili, że wskaźnik jest jeszcze wyższy, niż przewidywali. Inflacja wzrosła do 11 procent. To najwyższy wynik w XXI wieku w Polsce.

Najmocniej podrożał transport (o 24,1 proc.) oraz utrzymanie domu ( o 17,7 proc.).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama