Elblążanka odpadła z Comeback Stage Powered by Orange.

Młoda wokalistka z Elbląga, która przez kilka tygodni walczyła w etapie Comeback Stage Powered by Orange, odpadła w najnowszym odcinku programu. Jej miejsce na tzw. „gorącym krześle” zajął Kuba Dobrzyński, wykonując nastrojową piosenkę „Bad Dreams” z repertuaru Teddy’ego Swimsa.

Decyzję o zmianie podjęła trenerka Ania Karwan, która doceniła interpretację Kuby. Mimo to, Kornelia po raz kolejny udowodniła, że jest jedną z najbardziej charyzmatycznych i emocjonalnych uczestniczek tej edycji.

Kornelia Markuszewska pojawiła się na scenie „The Voice of Poland” już podczas przesłuchań w ciemno, prezentując energetyczny utwór „Training Season” Dua Lipy. To wymagający i rytmiczny numer, który stanowił nie lada wyzwanie nawet dla doświadczonych wokalistów. Jurorzy zwrócili uwagę na piękny falset Kornelii, ale zauważyli też drobne problemy z timingiem.

Choć żaden z czterech trenerów nie odwrócił fotela, elblążanka nie zakończyła przygody z programem. Dzięki nowej formule trafiła pod opiekę Ani Karwan do etapu Comeback Stage Powered by Orange, w którym uczestnicy dostają drugą szansę na pokazanie swojego talentu.

W czwartym odcinku Comeback Stage Kornelia stanęła do muzycznej bitwy z Leną Portasz. Wokalistka z Elbląga sięgnęła po przebój „Espresso” Sabriny Carpenter, natomiast jej rywalka wykonała utwór „Diament” Zalii. Obie artystki zachwyciły publiczność i trenerkę swoim zaangażowaniem, emocjami i sceniczną dojrzałością.

Decyzją Ani Karwan zwyciężczynią tej muzycznej konfrontacji została elblążanka Kornelia Markuszewska, która pewnym krokiem przeszła dalej i zajęła miejsce na „gorącym krześle”, zastępując Rafała Wawrzenia. Dla młodej elblążanki był to moment przełomowy – potwierdzenie, że jej talent i osobowość sceniczna potrafią oczarować widzów.

W piątym odcinku Comeback Stage emocje sięgnęły zenitu. Tym razem to Kuba Dobrzyński zaprezentował poruszającą interpretację utworu „Bad Dreams”, która zrobiła ogromne wrażenie na Ani Karwan. Trenerka zdecydowała, że to właśnie on zajmie miejsce Kornelii na „gorącym krześle”. Mimo pożegnania z programem Kornelia zachowała spokój, wdzięczność i ogromną pokorę. 

Elblążanka już wcześniej występowała na lokalnych scenach, zachwycając swoim głosem i naturalnością. Teraz – z doświadczeniem zdobytym w jednym z najpopularniejszych talent show w Polsce – zyskała solidny fundament pod dalszą karierę.

Choć w programie nie udało się sięgnąć po zwycięstwo, Kornelia z pewnością zyskała to, co najcenniejsze – uznanie widzów i miłość publiczności. W Elblągu wielu fanów już nie może się doczekać, by znów usłyszeć ją na scenie – tym razem w rodzinnym mieście.