Pewna kobieta w niedzielę (4 maja) w godzinach wieczornych wybrała się na spacer ze swoim yorkiem. Podczas spaceru inny pies prowadzony przez mężczyzn zerwał się ze smyczy i zaatakował yorka. Zaatakowany piesek w wyniku odniesionych obrażeń zmarł.
Opiekunka psa zgłosiła sprawę na policję. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie, a następnie zabezpieczyli nagranie z monitoringu, na którym widać jak doszło do ataku. Materiał filmowy został udostępniony przez naszą redakcję.
Po naszej publikacji z udostępnionym monitoringiem, policja szybko ustaliła dane mężczyzn, którzy nie zachowali ostrożności przy trzymaniu wyprowadzanego psa.
Jak sprawa została zakończona ? - "Policja ukarała mandatem karnym w wysokości 250 zł osobę pełnoletnią, która nie zachowała ostrożności przy trzymaniu psa. Co ważne funkcjonariusze ponadto pouczyli właścicielkę zagryzionego yorka, że może w tej sprawie wystąpić na drogę cywilną w sądzie" - mówi nam nadkomisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Zakończone mandatem dochodzenie otwiera właścicielce yorka drogę na ubieganie się o odszkodowanie w postępowaniu cywilnym
Przypomnijmy, art. 77 Kodeksu wykroczeń stanowi, że kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany. Natomiast właściciel pupila, przy niezachowaniu zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka musi liczyć się z podwójną kwotą mandatu za to wykroczenie.
Napisz komentarz
Komentarze