Te dwa zespoły w tym sezonie grają w zasadzie identycznie. Przegrały swoje spotkania z trójką liderów, ale ograły wszystkich za sobą. W bezpośrednim spotkaniu, minimalnie lepsze były zawodniczki z Gniezna. Wygrana w meczu rewanżowym przybliżyłaby którąś z ekip, do miejsca za podium elity.
W 9 minucie, po okresie remisowym, Start zaczął dominować. Cztery gole z rzędu, w tym 2 Aleksandry Zych i 6:3 dla elblążanek. Gra w przewadze i 2 kolejne bramki. 8:3 w 11 minucie. W 17 minucie goście prowadzili 12:7, ale Gniezno przypomniało sobie, jak rzucać. Do 27 minuty trafiało znacznie częściej i wygrało ten okres 9:2. Remis do przerwy.
50 minuta i 29:25 dla gospodyń. Mogło to wyjątkowo irytować, bo miejscowe, przed decydującą częścią, nie straciły gola w podwójnym osłabieniu, a potem trafiły jeszcze dwa razy. Trener Magdalena Stanulewicz wzięła czas i potem Joanna Wołoszyk zdobyła 2 gole. 5 minut później już remis, za sprawą Zofii Chwojnickiej.
Końcówka emocjonująca. Gola za gol, straty i niewykorzystane szanse. W 57 minucie kara dla Gniezna. Paulina Kuźmińska trafia na 32:32. Na 1,5 minuty przed końcem Joanna Wołoszyk nie wykorzystała rzutu karnego, ale pomogła koleżance Aleksandra Zych. Na nieco ponad 30 sekund przed zakończeniem spotkania, Gniezno przy piłce. Weronika Godzina, bramkarka Startu, odbiła rzut Justyny Świerżewskiej i sukces stał się faktem.
Energa Start prześcignęła Gniezno w tabeli i wskoczyła na 4 miejsce.
To daje możliwość udziału w europejskim rozgrywkach, czyli EHF Cup.
Dawno dziewczyny z naszego klubu nie były tak wysoko.
MKS URBIS Gniezno - Energa Start Elbląg 32:33 (17:17)
Energa Start Elbląg: Godzina, Radojcić - Wołoszyk 9, Zych 6, Pahrabitskaya 4, Grabińska 3, Chwojnicka 3, Dworniczuk 2, Szczepanek 2, Kuźmińska 2, Wicik 1, Tarczyluk 1, Wiśniewska, Kubisova, Szczepaniak, Peplińska



Napisz komentarz
Komentarze