Szalone Małolaty z Elbląga opanowały Konin

Trzydzieścioro dwoje młodych wokalistów wzięło udział w przesłuchaniach w Konińskim Domu Kultury i cała trzydziestka dwójka wybierze się do Konina po raz kolejny w czerwcu. Dwie solistki i wszystkie, czyli aż cztery zespoły wokalne, zakwalifikowały się do etapu międzynarodowego najważniejszego i najstarszego festiwalu piosenki dziecięcej w Europie. Poziom, jak co roku, był niezwykle wysoki, jednak podopieczni Katarzyny Panicz okazali się jednymi z faworytów przesłuchań. Cieszy to tym bardziej, że Studio Artystyczne Szalone Małolaty funkcjonuje od zaledwie paru miesięcy- otworzyło swoje podwoje w listopadzie 2018 roku, kiedy to założycielka, po osiemnastu latach, rozstała się z Młodzieżowym Domem Kultury. Wychowankowie Studio to zarówno dzieci, które już od pewnego czasu kształciły swój warsztat pod okiem pani Katarzyny, jak i takie, które dopiero rozpoczęły swoją przygodę ze śpiewem. 

„To niesamowite, że w ciągu zaledwie paru miesięcy nasze dzieciaki rozwinęły się tak bardzo, że wszystkie osiągnęły poziom konkursu międzynarodowego. Rozpiera mnie duma i radość”

- mówi założycielka zespołów „Szalone” i „Szalone Małolaty”- Katarzyna Panicz.

„Moi wychowankowie są pełni pasji i zaangażowania, ale przede wszystkim są pełne miłości do muzyki, a to według mnie jest główny powód ich nieprawdopodobnego rozwoju. Zbierają owoce swojej pracy, która daje im poczucie spełnienia i wspólnoty”. 

Szalone Małolatki, Szalone Małolaty i Szalone zaprezentowały się w piosenkach „Ojciec Abraham”, „Panie Janie”, „Gdzie ten, który powie mi” oraz „Na drodze tej”. Wspaniała harmonia, przepiękne kostiumy projektu Krystyny Mielcarzewicz, doskonale dobrana choreografia autorstwa Marty Brozdowskiej oraz zapał i talent dzieci dały mieszankę wybuchową, gwarantującą im kwalifikacje do dalszych przesłuchań. Solistki- Nikola Fiedor oraz Natalka Wagasewicz zmierzyły się z trudnym repertuarem- piosenką „Kiej dziedziczka” z musicali „Chłopi” oraz „Czerwonym Kapturkiem”- klasyką Agnieszki Osieckiej. 

Teraz dzieciaki czekają trzy miesiące wytężonej pracy, by w czerwcu po raz kolejny oczarować publiczność i jury. „Nie możemy się doczekać” mówią wychowankowie Studio Artystycznego Katarzyny Panicz, a ich szeroki uśmiech potwierdza prawdziwość tych słów.

  * Artykuł promocyjny