Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ksiądz z Elbląga apeluje do Jurka Owsiaka

Ksiądz Kazimierz Klaban z polskokatolickiego kościoła Dobrego Pasterza w Elblągu zaapelował do Jurka Owsiaka.
Ksiądz z Elbląga apeluje do Jurka Owsiaka

Autor: fot. Express Elblag

 

Po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, odbyła się specjalna konferencja WOŚP, na której Jurek Owsiak poinformował, że rezygnuje z funkcji prezesa WOŚP.

Tragiczna sytuacja związana będzie z tym finałem WOŚP. To życie zostało stracone w najpiękniejszym dniu dla WOŚP. Ale warto, by nasza fundacja funkcjonowała. Składam rezygnację ze stanowiska szefa Zarządu Fundacji

- oświadczył Jurek Owsiak.

 Jestem zakochany w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Przez 27 lat Jurek Owsiak robił bardzo dobrą robotę. Dwiema rękami podpisuję się pod tym, by dalej to prowadził. Apeluje razem z tysiącami Polaków: Jurek, nie odchodź. Zostań z nami

– mówi Wirtualnej Polsce ks. Klaban.

Przypomnijmy, ksiądz Kazimierz Klaban w minioną niedzielę, podczas finału WOŚP całość darów z tacy przekazał wolontariuszom WOŚP, to już pewnego rodzaju tradycja w Elblągu, bowiem na taki sam gest ksiądz z Elbląga zdobył się również rok temu.

Dlaczego wspiera WOŚP? O tym powiedział rok temu na łamach portalu "Na Temat":

"Jestem po dwóch udarach mózgu, po zawale serca, po wielu pobytach w szpitalu. Nie jestem człowiekiem zbyt zdrowym. I kiedy leżałem na OIOM-ie, pod respiratorem i inną aparaturą, to zawsze rzucały mi się w oczy te serduszka ponaklejane na sprzęcie medycznym. To mnie zmobilizowało. 

Cały czas mam je przed oczami. Na jednym aparacie, na drugim...Jak EKG robili, też serduszka były ponaklejane. Ten sprzęt służy drugiemu człowiekowi, który w danym momencie go potrzebuje. A w tamtym potrzebowałem go ja.

Gdyby nie ta aparatura być może leżałbym w szpitalu dłużej, może bym z tego nie wyszedł. Nie wiem, czy to jego zasługa, mojego zdrowia, czy daru z nieba, ale po udarach mózgu jestem dziś człowiekiem funkcjonującym. Po pierwszym byłem człowiekiem bardzo niesprawnym, a po miesiącu już odprawiałem msze."

- opowiadał ks. Kazmierz Klaban.

Łukasz Nosarzewski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
kostka 15.01.2019 21:44
krknews.pl/czy-to-ksieza-zabili-roberta-wojtowicza-arcybiskup-bez-slowa-odszedl-a-droge-zagrodzil-mlody-duchowny/

Reklama
Reklama