Prezentacja przed meczem zwieńczona została wspólnym odśpiewaniem hymnu Polski, wszak mecz miał miejsce 3 maja. Tuż po hymnie, rozpoczęły się wielkie emocje. Inicjatywę od początku przejęły elblążanki. Na ich czele zdecydowanie stanęła Aleksandra Zych. Zawodniczka gości nie myliła się praktycznie w żadnej akcji. Wspierały ją Klaudia Grabińska oraz Karolina Wicik. Mimo dużych starań gnieźnianki nie potrafiły odmienić losów spotkania i przegrywały od początku do końca pierwszej połowy. W gronie gospodyń należy wyróżnić Malwinę Hartman i Żanetę Lipok, które w pierwszej części gry zdobyły najwięcej bramek.
Druga połowa rozpoczęła się od trafienia Oliwii Szczepanek. Goście podwyższyli prowadzenie i na tablicy wyników widniał wynik 13:17. Czterobramkowe prowadzenie Elbląga już za chwilę stało się prowadzeniem pięcioma bramkami. Ekipa gości rządziła i dzieliła na boisku. Dopiero pod koniec spotkania podopieczne Romana Solaraka przejęły inicjatywę. Gnieźnianki doprowadziły do remisu. A emocje osiągnęły najwyższy poziom. Świetnie rzucały Cygan i Lipok. Tuż przed ostatnią akcją o czas poprosił trener gospodarzy. Do ostaniej syreny zostało 18. sekund. Akcja gospodyń rozegrana było wręcz koronkowo. Pomyliła się jednak Lipok i konieczny był konkurs rzutów karnych. W tym skuteczniejsze okazały się gospodynie. Żółto-czarne 3:1 pokonały ENERGĘ Start Elbląg 3:1.
MKS Urbis Gniezno - Energa Start Elbląg 29:29 (13:16, k. 3:1)
Start: Radojcić, Pentek - Zych 14, Grabińska 5, Wicik 4, Szczepanek 4, Chwojnicka 2, Wiśniewska, Dworniczuk, Wołoszyk, Kubisova, Kuźmińska, Peplińska, Pahrabitskaya, Tarczyluk, Szczepaniak
Napisz komentarz
Komentarze