Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.cmentarz.elblag.pl/

Poselskie zakupy na elbląskim targowisku. "Sytuacja jest coraz gorsza"

26 kwietnia posłanka Lewicy Monika Falej zrobiła zakupy na elbląskim targowisku. Za niewielki koszyk wiosennych nowalijek oraz 10 jajek zapłaciła około 30 złotych. Po zakupach przedstawiła pakiet rozwiązań chroniących przed ciągle rosnącą inflacją.
Kliknij aby odtworzyć

W skład pakietu, który przedstawiła posłanka Lewicy Monika Falej wchodzą:

  • Zamrożenie WIBOR
  • Dodatkowa waloryzacja emerytur i rent
  • Podwyżki dla budżetówki

WIBOR:

"Jest to ważna inicjatywa, bowiem raty kredytów szybują i będą szybować ostro w górę. Wiele rodzin boi się, że nie będzie ich stać na spłacanie rat, co może skutkować odebraniem im mieszkań. Winę za to ponosi nie kto inny, jak przyjaciel i bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, czyli prezes NBP"- uzasadniała Monika Falej.

"Trzeba przypominać jak wszystkich oszukiwał, bo jeszcze w ub.r. mówił, że nie będzie żadnych podwyżek stóp procentowych. Zachęcał do brania kredytów i kupowania mieszkań" - dodała posłanka Lewicy.

Dziś mamy już 4,5% i wszystko wskazuje, że przed nami jeszcze wiele takich podwyżek. Zapowiedziała to sama RPP.

Lewica złożyła projekt ustawy o tymczasowym sposobie ustalania stopy oprocentowania w umowach o kredyt hipoteczny ze zmienną stopą oprocentowania.

Ustawa ma na celu zamrożenie oprocentowania kredytów ze zmienną stopą oprocentowania na poziomie z 1 grudnia 2019 r., tj z momentu gdy WIBOR 6M wynosił 1,79%. Ustawa ponadto ma rozszerzać zakres wsparcia kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, a także zwiększa partycypację banków w finansowaniu tej pomocy.

"Jest to ustawa, która zamrozi raty kredytów mieszkaniowych za pierwsze mieszkanie. Projekt zamraża na 12 miesięcy stawkę WIBOR na poziomie z grudnia 2019 roku. Oznacza to znaczne obniżenie rat milionów polskich rodzin. Dziś zyski banków są rekordowe, a polskie rodziny z miesiąca na miesiąc są w coraz gorszej sytuacji. W czasie rosnącej inflacji banki nie powinny nabijać sobie zysków kosztem zwykłych ludzi Nasza ustawa chroni rodziny, które płacą raty za mieszkanie, w którym mieszkają. Nie można ich traktować jak inwestorów kapitałowych. Mieszkanie to dla nich nie inwestycja tylko po prostu dach nad głową" - przekonywała posłanka Lewicy Monika Falej.

"Nasze rozwiązanie obniży raty kredytów mieszkaniowych i uchroni polskie rodziny przed bankructwem i eksmisjami" - dodała parlamentarzystka.

 Monika Falej postuluje również dodatkową 12 procentową waloryzację emerytur i rent:

"Jedną z pierwszych ustaw, które złożyliśmy jako Lewica w tej kadencji w 2019 r., była ta o podwyższeniu minimalnej emerytury do 1600 zł i renty do 1200 zł. Złożyliśmy też projekt ustawy o emeryturach stażowych oraz o włączeniu do okresu pracy, tej wykonywanej na podstawie umowy śmieciowej, aby osoby, które w latach 90-tych były wypychane na umowy cywilnoprawne, mogły, chociaż liczyć na emeryturę minimalną. W 2022 r. liczba osób, które nie łapią się na emeryturę minimalną wzrosła do niemal 340 tysięcy. Dlatego składamy projekt ustawy o drugiej waloryzacji emerytur, która powinna mieć miejsce 1 września 2022 r. i wynosić około 12 procent. W przypadku średniej emerytury będzie to oznaczać około 300 zł podwyżki, a najniższe świadczenie wzrosłoby o około 180 zł. Taka waloryzacja po prostu emerytom się należy. Szalejąca inflacja zjadła już marcową waloryzację oraz 13. emeryturę. Rząd PiS oszukał emerytów mamiąc ich zapowiedziami drugiej waloryzacji, że świadczenia będą rosnąć tak, aby złagodzić skutki drożyzny. Okazało się, że były to puste obietnice. Rząd wycofał się z planów podwyższenia emerytów, a ich nominat nie zahamował galopującej inflacji" - mówiła posłanka Lewicy.

Trzecim rozwiązaniem Lewicy są Podwyżki dla budżetówki:

"Rok temu Lewica domagała się podwyżki dla budżetówki w wysokości 12%. Wtedy słuchając zapewnień prezesa Glapińskiego nikt nawet nie przypuszczał, że będzie aż tak źle i inflacja wystrzeli do takich poziomów. Dlatego dziś składamy autopoprawkę do naszej ustawy o zmianie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej , tak by podwyżki w sferze budżetowej wyniosły 20%. Dobrze, że inne partie, nawet te liberalne dostrzegły dobre propozycje Lewicy. Pora by teraz taką konieczność dostrzegła również partia rządząca. Państwo nie może oszczędzać kosztem biedniejących obywatelek i obywateli. Zwłaszcza tych, którzy pracują w sektorze państwowym. Bez nich nasz kraj stanie" -argumentowała Monika Falej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

gpk 27.04.2022 14:27
ah ta lewica i jej pomysły, waloryzacja dla budżetówki 20%. Czyli kmuś trzeba zabrać czy dodrukować i pogłębić inflację

Reklama
Reklama