Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ruszyły kontrole w sklepach. Jakie będą kary za... "złe" ceny?

Urzędnicy zaczęli tropić nieuczciwe praktyki przy kasach. Sprawdzają, czy przed obniżką podatku VAT handlowcy nie podnoszą cen. Może to się zakończyć dotkliwymi karami.
Ruszyły kontrole w sklepach. Jakie będą kary za... "złe" ceny?

Autor: iStock

Pani Marzena prowadzi nieduży sklep z artykułami spożywczymi i kosmetykami. Ma około 550 rodzajów produktów. Miesięczny obrót wynosi 30-35 tys. zł. Po odliczeniu kosztów, zatowarowaniu, opłaceniu podatków zostaje jej około 3-5 tys. zł zysku w zależności od miesiąca. – Jeżeli teraz miałabym zapłacić wysoką karę, to nie miałabym z czego. Zbankrutuję – mówi. Tę karę może wymierzyć Państwowa Inspekcja Handlowa.

To ta instytucja, która podlega Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, rozpoczęła właśnie kontrole w sklepach. Działanie ma związek z zapowiedzianą obniżką podatku VAT (do 0 proc.) na wiele produktów spożywczych. Zgodnie z założeniami Tarczy Antyinflacyjnej i walki z drożyzną od 1 lutego niższy VAT ma obowiązywać m.in. na pieczywo, produkty mleczne, mięso i wędliny, soki, wodę...

Inspekcja Handlowa ma sprawdzić, czy ceny zostaną obniżone (choć nie jest to wymóg prawny), a co ważniejsze – ma kontrolować, czy tuż przed wejściem w życie niższego VAT-u handlowcy nie podnoszą cen, żeby za kilka dni obniżyć je do obecnego poziomu. Wówczas tarcza nie da oczekiwanych efektów.

Wszystkie znaczące sieci handlowe, np. Lidl czy Biedronka, zadeklarowały, że od lutego obniżą ceny o VAT. Tyle że na początku tego tygodnia Biedronka podniosła ceny na wiele produktów. Głośnym echem odbiły się zmiany dotyczące m.in. ceny mleka (10 groszy droższe), chleba tostowego (50 groszy), fileta z kurczaka (95 groszy). Od razu zareagował UOKiK, zapowiadając kontrolę także w marketach tej sieci.

Na jakiej podstawie kary mają być wymierzane? UOKiK powołuje się na art. 24 Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Wskazuje on np. że „przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami zachowanie przedsiębiorcy”. Jaka kara może zostać wymierzona? Spora, bo przepisy przewidują, że może sięgnąć nawet 10 proc. rocznego obrotu firmy.

Wróćmy jeszcze do pani Marzeny. W jej przypadku, zakładając miesięczny obrót na poziomie 30 tys. zł, kara może maksymalnie wynieść 36 tys. zł. – To byłby dramat – mówi nam właścicielka sklepu. – Opłaty za gaz rosną, za prąd rosną, za wynajem powierzchni rosną, a nie będziemy mogli tego zbilansować wyższymi cenami. To prosta droga do zamknięcia wielu interesów – komentuje.

"Prezes UOKiK dał się wciągnąć w propagandową zagrywkę premiera Morawieckiego"

O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy Pawła Rodziewicza, Miejskiego Rzecznika Praw Konsumentów w Elblągu:

Rządowy pomysł walki z inflacją to zwykła prowizorka i zagranie czysto propagandowe. Ekonomiści są przekonani, że pomimo wprowadzenia zerowej stawki VAT ceny produktów spożywczych znacząco nie spadną, a już najprawdopodobniej nie spadną w długim okresie. 

Prezes UOKiK dał się wciągnąć w propagandową zagrywkę premiera Morawieckiego i tym samym obniżył wiarygodność i autorytet całej tej instytucji. Jeśli nałoży zapowiadane kary na przedsiębiorców z powodu podwyższenia cen produktów objętych obniżką VATu dopuści się przekroczenia uprawnień. Jestem tą całą sytuacją lekko zażenowany. Ludzie pytają mnie, dlaczego ci oszuści (sprzedawcy) podnoszą ceny. Przecież premier kazał obniżyć. 

Tak samo jak każdy konsument, nie chcę, aby ceny podstawowych produktów rosły, ale jest to efekt, którego przy obecnej polityce finansowej rządu nie da się uniknąć. To jest właśnie inflacja.

Jakkolwiek wysoko nie chcielibyśmy umiejscowić pozycji konsumenta wobec przedsiębiorcy, należy pamiętać, że podstawowym celem prowadzenia każdej formy działalności gospodarczej jest wypracowanie zysku. 

Żyjemy w systemie gospodarki wolnorynkowej. Państwo nie ma prawa narzucać przedsiębiorcom cen towarów. W obliczu ciągle rosnącej inflacji mogłoby to doprowadzić do sytuacji, w której musieliby sprzedawać towary poniżej kosztów.

Cena jest elementem essentialia negotii umowy sprzedaży. W tej sytuacji odnieść się należy do powszechnie obowiązującej zasady swobody umów. Została ona wyrażona w art. 3531 Kodeksu cywilnego i stanowi, że strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. W rezultacie przedsiębiorca posiada swobodę co do decyzji, jakie ceny sprzedaży ustalić dla danego towaru.

Przedsiębiorcy prawdopodobnie już skonsultowali się ze swoimi prawnikami i wiedzą dobrze, że nie muszą się obawiać żadnych kar za podnoszenie cen, ponieważ nie ma żadnej podstawy prawnej do ukarania ich za to. Pomimo tego, część sklepów sieciowych zdecydowała się podnieść ceny właśnie tych produktów w sposób zauważalny.

Prawdopodobnie po to, aby obniżyć te ceny z dniem 1 lutego. Choć sytuacja ta wygląda podobnie do praktyk stosowanych przez niektórych sprzedawców przy okazji czarnopiątkowych „promocji”, nie jest jednak działaniem, które ma za zadanie wprowadzić klienta w błąd. Bowiem nie chodzi tu o żadną promocję.

Możliwe jest więc zatem, że sieci handlowe zastosują się do apelu premiera i jeśli będzie im się to kalkulować, obniżą ceny, najprawdopodobniej po kilku tygodniach ceny powrócą do poziomu sprzed podwyżek. Pamiętajmy również, że tarcza ma obowiązywać od 1 lutego do 31 lipca 2022 r., po tym okresie najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z gwałtownym wzrostem cen.

Nie sposób przejść obojętnie obok innego, wybitnego kuriozum. W projekcie ustawy znajduje się również zapis, który nakazuje sprzedawcom eksponowanie informacji o tym, że podatek na towary spożywcze został zmniejszony. Przepisy nie przewidują jednak kar za niedochowanie tego obowiązku. W ustawie nie znalazł się jednak żaden zapis, który dotyczyłby sytuacji, w której sprzedawca nie umieścił informacji o niższym VAT w sklepie albo na fakturze. Należy zatem zadać pytanie, na jakiej podstawie prawnej oparta będzie odpowiedzialność przedsiębiorcy, który tego obowiązku nie dochowa.

Urzędnicy powinni działać na podstawie i w granicach prawa. Zwłaszcza ci, których zadaniem jest pilnować, aby inne podmioty działały zgodnie z prawem. Obawiam się, że tym razem to prezes UOKiK wprowadza w błąd konsumentów sugerując, że obowiązkiem sprzedawcy jest obniżanie cen towarów objętych obniżką VATu.  - komentuje specjalnie dla nas Paweł Rodziewicz, Miejski Rzecznik Praw Konsumentów w Elblągu.

Łukasz Nosarzewski

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Roman 29.01.2022 17:22
Stary numer z rękawica w gazetkach, ludzie się cieszą że telewizor albo laptopa kupią w promocji ale nie znają ceny z przed miesiąca tego leżaka z przed roku, dwuch :)

Gość 27.01.2022 15:40
Paliwo staniało a w sklepach wszystko zdrożało.Czy kontrola przyniesie efekt. W końcu PIH przejrzała jaką jest rzeczywistość .

gre 28.01.2022 00:05
Akurat cena paliwa zaczęła rosnąć.

sara 27.01.2022 13:14
Handlowcy i sklepikarze oszukują ludzi na potęgę.

józek 27.01.2022 12:57
kawa jacobs... w biedronce ciekawy chamski numer

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: PrawdaTreść komentarza: Takich inteligentnych inaczej jak ty trzeba deratyzowac.przez oglądanie sowieckiej republiki .która finansuje Putin można usłyszeć ile jest mowy nienawiści do zwykłego Polaka i codzienne jego opluwanie tylko dlatego że Polacy nie chcą popierac partii PiS.ktira chce wyprowadzić Polskę z UE.a putin sie.cieszy.pamietam jak za PiS była inflacja 18 proc.teraz tylko 4-5 proc.jakpaliwo kosztowało 8 PLN teraz na lecklercu 5'55 PLN.jak za PiSu rozkradano Polaków na słupy pisowskie czy naszemrane fundację PiS dla swoich.budzet PiS zostawił w 2023 na minusie.-250 mld oraz zadłużenie na ok 2-3 biliony.nie dziwota że teraz brakuje wszędzie kasy.to są fakty a nie kłamliwą pisowska propaganda.jakby PiS wygrałby wybory w 2027 to w razie agresji Rosji na Polskę oni poddasze nasz kraj putinowi bez jednego wystrzału.pamietajcie o tym.Data dodania komentarza: 17.12.2025, 10:47Źródło komentarza: Strajk w Elblągu. "Klienci bili brawo"Autor komentarza: aaaTreść komentarza: Zawsze mozesz zrobic zakupy w ruskim markecie. Wtedy Paliwo będziesz mial po 3,50Data dodania komentarza: 16.12.2025, 17:50Źródło komentarza: Strajk w Elblągu. "Klienci bili brawo"Autor komentarza: DeratyzacjaTreść komentarza: Czarno to widzę. Niemiecki sklep i premier w Polsce też jest niemiecki. A prawie trzy lata temu ten niemiecki premier przekonywał że jak on dojdzie do koryta to w portfelach bedzie wiecej, w sklepach bedzie taniej i w kazdym Polskim domu bedzie lepiej. Obiecywał też że gdy on zostanie premierem to paliwo bedzie po 5,19 z alitr. Dzis tankowałem za 6,21 za lytr. Ten niemiec okłamał wszystkich Polaków.Data dodania komentarza: 16.12.2025, 13:08Źródło komentarza: Strajk w Elblągu. "Klienci bili brawo"Autor komentarza: AteistkaTreść komentarza: Nic, zero, null. Neo wpuszczam obcych do domu. W dodatku szpicliData dodania komentarza: 16.12.2025, 11:38Źródło komentarza: Ile powinno być w kopercie dla księdza? Wierni podali, ile do niej włożąAutor komentarza: MałyTreść komentarza: To jak wreszcie naczepa czy przyczepa droga redakcjoData dodania komentarza: 16.12.2025, 05:56Źródło komentarza: Utrudnienia na S7!Autor komentarza: Oświecony :)Treść komentarza: Przypominam, że niedziela jest pierwszym dniem tygodnia a sobota 7. Imperium rzymskie przeklamalo cala historie!! Pobudka ludziska Biblia prawde Wam powie nie religia !!! :)Data dodania komentarza: 15.12.2025, 15:40Źródło komentarza: Strajk w Elblągu. "Klienci bili brawo"
Reklama