Nowe przepisy gwarantują równe prawo do rodziny tym dzieciom, które nie mogą liczyć na opiekę biologicznych rodziców.
- Nadrzędną wartością, którą chroni polska Konstytucja jest dobro dziecka. Realizujemy nasze zobowiązania wyborcze, dowodząc, że jesteśmy środowiskiem, które w sposób wiarygodny spełnia zapewnienia o ochronie dzieci
– podkreślił Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
- Przygotowaliśmy rozwiązania prewencyjne, żeby nie było w polskim systemie luki prawnej, ponieważ dziś nie ma przepisu, który mówi o tym, że nie wolno przysposobić dziecka, jeżeli osoba pozostaje we wspólnym pożyciu z osobą tej samej płci. Przygotowujemy taką zmianę i taką zmianę wprowadzimy
– powiedział minister Michał Wójcik.
Nowe przepisy mają na celu ostateczne i niepodważalne zagwarantowanie tego prawa polskim dzieciom. Stało się to niezbędne wobec narastającej w Unii Europejskiej tendencji do legalizacji nieistniejących w polskim porządku prawnym homoseksualnych związków partnerskich i przyznawania im coraz szerszych uprawnień, w tym do adopcji dzieci.
Nowelizacja ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy, wprowadza jednoznaczny zakaz adopcji dziecka przez mężczyznę lub kobietę, którzy pozostają we wspólnym pożyciu z osobą tej samej płci.
Projekt wyraźnie określa, że dobro adoptowanego dziecka jest zapewnione wtedy, gdy trafia ono do małżeństwa. Tylko w wyjątkowych sytuacjach, kiedy nie ma innego sposobu na zapewnienie środowiska rodzinnego, dziecko będzie mogło być adoptowane przez osobę niepozostającą w związku małżeńskim.
Do ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej wprowadzone zostaną przepisy szczegółowo regulujące przeprowadzenie wywiadu adopcyjnego. Ośrodek adopcyjny będzie zobowiązany do dokładnego analizowania osobistej sytuacji kandydata do adoptowania dziecka.
Projektowana regulacja wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym. W badaniach opinii publicznej ok. 70-80 proc. Polaków opowiada się przeciwko adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
- poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości.
Red.
Napisz komentarz
Komentarze