Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jadłodzielnia w Elblągu była, ale już jej nie ma. Co dalej?

Szlachetna idea walki z plagą marnowania żywności zawitała także do naszego miasta. Swoje urzeczywistnienie znalazła m.in. w jadłodzielni, która została uruchomiona po długiej przerwie, w dniu 4 grudnia 2020 r. w hotelowcu przy ul. Związku Jaszczurczego 17 w Elblągu.

 

Niestety, około tydzień temu lodówka, w której można było zostawić jedzenie dla potrzebujących zniknęła z uwagi na decyzję ZBK w Elblągu.  Znajduje się teraz w siedzibie Banku Żywności przy przy ul. Franciszka Stefczyka 7/8. Jest jeden problem – dostęp do lodówki jest tam możliwy w godzinach pracy stowarzyszenia, a więc do godz. 14.00. Z obserwacji wynika, że osoby potrzebujące korzystały z jadłodzielni przede wszystkim późnym wieczorem i nocą, co wynika z chęci zachowania anonimowości. Czy jest szansa, aby powróciła na stare miejsce? Niestety, jest to wątpliwe z jednego powodu. Właściciel hotelowca, ZBK w Elblągu, ma zamiar zainstalować domofon przy wejściu do budynku, a jednocześnie zrezygnował z utrzymywania w tym miejscu portiera (ochroniarza), który przez wiele ostatnich lat dbał o porządek i bezpieczeństwo. To też było bezpośrednią przyczyną zabrania lodówki. 

Pojawia się pytanie, co dalej z ideą wspierania osób potrzebujących w naszym mieście, a jednocześnie postawieniu tamy marnowaniu żywności?  Jadłodzielnia idealnie realizowała oba powyższe zadania. Obecnie jest to mocno utrudnione.         

Potrzeba istnienia w naszym mieście takiego miejsca (takich miejsc) jest naprawdę wielka. Nie każdy ma odwagę napisać, że jest bardzo głodny, że zjadłby zupę ogórkową, że nie pamięta smaku sałatki jarzynowej. Samotne matki, ofiary przemocy domowej, głodne dzieci, bezdomni. Wszyscy wymienieni mogli znaleźć w lodówce to, co jest podstawą ludzkiej egzystencji. Być może wielu z Was trudno w to uwierzyć, ale takich ludzi jest naprawdę wielu. Sytuacja sprzed kilku dni: „Dziewczyna przyniosła świeże zupy, które ugotowała specjalnie z myślą o potrzebujących, weszła do hotelowca i zastała puste miejsce. Nie miała gdzie ich zostawić.” Serce boli jak się na to patrzy, tym bardziej, że w pomoc zaangażowały się lokalne restauracje i osoby prywatne. Wszystko znakomicie funkcjonowało i przyszedł ten dzień. Miejsce, w którym do niedawna stała lodówka, świeci dziś pustką, a my zastanawiamy się, co dalej.

Poszukujemy przede wszystkim miejsca (miejsc), w którym moglibyśmy umiejscowić lodówkę. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że takie miejsc powinno zapewniać jednocześnie bezpieczeństwo i anonimowość dla osób chcących skorzystać z pomocy. Powinno być także dostępne dla potrzebujących (oraz osób pomagających) przez całą dobę. Prosimy o informację zwrotną od Was i pomoc. Każda, rada, propozycja będzie dla nas niezwykle cenna. Czasem potrzeba tak niewiele, aby zmienić życie tak wielu. 

Teresa Bocheńska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Owu 12.04.2021 20:26
A moze dworzec?

Maniek 25.02.2021 12:23
A moze w urzędzie miasta pr,y wejsciu.tam jest ochrona całodobowa

Reklama
Reklama