Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Koronawirus. Magazyny w elbląskich szpitalach zaczynają świecić pustkami!

Elbląskie szpitale zarówno Wojewódzki Szpital Zespolony jak i Szpital Miejski zwróciły się z apelem o pomoc do mieszkańców . W szpitalach zaczyna brakować maseczek, fartuchów ochronnych, rękawiczek i środków dezynfekujących.
Reklama
Koronawirus. Magazyny w elbląskich szpitalach zaczynają świecić pustkami!

Autor: fot. WSZ w Elblągu/Ilustracja do tekstu

 

Reklama

-"Zapasy środków ochrony osobistej dla pacjentów i personelu naszego szpitala są na granicy wyczerpania. Nasze magazyny zaczynają świecić pustkami. Codzienne potrzeby tak dużego szpitala są ogromne, a w obecnej sytuacji stały się znacznie większe."

- mówi w rozmowie z nami Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.

Zapytaliśmy, czym spowodowana jest obecna sytuacja?

-"Powód? Firmy, które nas do tej pory zaopatrywały, nie są nam w stanie obecnie zagwarantować dostawy konkretnych akcesoriów w niezbędnej ilości i na czas. Pilnie musimy zatem szukać innych możliwości i rozwiązań.

Póki co, możemy korzystać z zapasów materiałowych będących na stanie Wojewody Warmińsko-Mazurskiego. Nie sa one duże i zaspokajają zaledwie bieżące potrzeby"

- mówi Anna Kowalska.

Pomoc dla WSZ w Elblągu zadeklarował Marszałek Województwa:

-"Zaproponował  wsparcie finansowe z przeznaczeniem na zakup najbardziej potrzebnego asortymentu."

- mówi nam Anna Kowalska.

Nikt nie wie jak długo potrwa obecna sytuacja, dlatego szpital  zwrócił się z prośbą o pomoc do osób, które miałyby możliwość bezpłatnego przekazania niezbędnego sprzętu, takiego jak maseczki, fartuchy ochronne, kombinezony, okulary ochronne, środki do dezynfekcji oraz jednorazową pościel czy koce.

-"Na szczęście nasz apel nie pozostaje bez odzewu. Zaczęły się do nas zgłaszać osoby, które nam takie bezinteresowne wsparcie oferują - na miarę swoich możliwości. Jesteśmy szczerze wdzięczni za każdą zadeklarowaną pomoc"

- mówi nam Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.

Gdzie rząd i instytucje?

-"W ubiegłym tygodniu zwróciliśmy się z wnioskiem do wojewody warmińsko-mazurskiego o zaopatrzenie dla szpitali i innych placówek, wniosek zostanie teraz jeszcze ponowiony"

- mówi nam Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Elblągu.

Z kolei Krzysztof Guzek, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego zapewnia nas, że wojewoda jest w stałym kontakcie z różnymi szpitalami i na bieżąco w miarę możliwości reaguje na ich potrzeby.

"Mamy problemy, to żadna tajemnica"

-"To nie jest żadna tajemnica, że mamy bardzo poważne problemy, jeśli chodzi o medyczny sprzęt ochronny, zresztą jak cała Europa i świat"

- powiedział w "Rozmowie Piaseckiego w TVN24 Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.

"Reakcja była spóźniona"

-"To, że w ostatnich latach sytuacja w służbie zdrowia się pogarszała wiedzą wszyscy. Rosną długi, w ostatnich 5. latach zlikwidowano ponad 5 tys. łóżek szpitalnych. Gdy w Polsce – z ponad miesięcznym opóźnieniem - zaczęto mówić o zagrożeniu koronawirusem, od razu pojawiły się informacje o brakach w podstawowym wyposażeniu potrzebnym do walki z tym wirusem, przede wszystkim: maseczek, kombinezonów ochronnych, gogli medycznych, jednorazowych rękawiczek czy okryć na buty."

- ocenia senator Jerzy Wcisła.

-"Dlatego, gdy 13 marca w Senacie nowelizowaliśmy ustawę o zwalczeniu Covid-19, zwróciliśmy na to uwagę, wprowadzając punkty o zapewnieniu dostępu do środków ochrony dla wszystkich lekarzy i pracowników służby zdrowia – nie tylko w szpitalach jednoimiennych i z oddziałami zakaźnymi, lecz także innych, bo na tym froncie pojawia się największe zagrożenie. Mówiliśmy też o konieczności szybkiego uruchomienia zasobów Agencji Rezerw Materiałowych. Dziś już wiemy, że w Agencji źle się dzieje, premier odwołał prezesa, a przetargi ogłoszone na zakup ubrań i masek ochronnych w lutym mają termin realizacji na… listopad. Dodajmy, że te środki odgórnie są kierowane tylko do szpitali dedykowanych do walki z koronawirusem, a nie dla całej służby zdrowia. To wszystko powoduje, że niepokój wydaje się być uzasadniony. 

Ze szpitali otrzymujemy różne informacje. Są takie, które mówią, że mają środki na miesiąc pracy, ale wiele alarmuje, że nawet bez wzrostu zachorowań zabraknie tych podstawowych środków po 2-3 dniach. "

- mówi nam senator Jerzy Wcisła

"Osobnym rozdziałem są testy. W Polsce wykonuje się je znacznie rzadziej niż w innych krajach europejskich. Pewnym miernikiem jest to, że w naszym kraju na kwarantannach i pod nadzorem epidemiologicznym jest ponad 50 tys. osób, 22 tys. wróciły z zagranicy, a testów wykonano zaledwie 8 tysięcy.  WHO ostrzega, że to może spowodować lawinę zarażeń, bo ograniczając dostęp do testów, ryzykujemy nie wychwycenie osób zarażonych. Apelowaliśmy już wielokrotnie, by zwiększyć liczbę laboratoriów wykonujących testy – czekanie na wyniki testów 3 dni budzi grozę.  Wielu ekspertów szacuje, że w Polsce liczba zarażonych jest znacznie większa od stwierdzonych przypadków. To problem także dla placówek zdrowia: dziś już zamykane są oddziały i szpitale, bo personel został zarażony.  

Niestety, nawet my, parlamentarzyści mamy dostęp tylko do szczątkowych informacji. Nie wiem, czy jest to taktyka informacyjna, czy po prostu tych analiz nie ma.  To także budzi niepokój. 

Na pewno Polska za późno przystąpiła do przygotowania się do epidemii. Szybko – i dobrze – podjęto decyzję o izolacji, m.in. zamykając szkoły, ale decyzje o zakupie środków zapadały zbyt ostrożnie. 

Rząd zapowiada 7,5 mld zł na przygotowanie służby zdrowia do walki w epidemią. Te pieniądze nie mogą być wirtualne i muszą być dostępne od zaraz. Procedury uproszczone. Tak, by zakupów dokonywano natychmiast, a nie w długim procesie przetargowym. Muszę zostać upowszechnione testy – zgodnie z wytycznymi WHO.

W Polsce udało się mocno „spłaszczyć” tempo rozwoju epidemii, ale spodziewamy się szybkiego wzrostu liczby zarażonych. To nas nie ominie. Już na początku kwietnia liczba pacjentów może przekroczyć liczbę łóżek w szpitalach i oddziałach zakaźnych.  Do już wspomnianych braków, trzeba będzie dodać brakujące łóżka i zbyt małą liczbę respiratorów. To nie jest budujący scenariusz i oby się nie sprawdził."

- dodaje w rozmowie z nami senator Platformy Obywatelskiej.

"Nikogo nie ukrywamy"

Wielu mieszkańców Elbląga zastanawia się, dlaczego szpitale proszą mieszkańców o wsparcie, skoro żaden pacjent zakażony koronawirusem nie leży w ani jednym, ani drugim w elbląskim szpitalu. Nikt nikogo nie ukrywa, oba szpitale wprowadziły środki ostrożności, o personel medyczny w tej chwili musimy dbać najbardziej, dlatego też zużycie i zapotrzebowanie na środki ochronne jest większe.

O sytuacji w elbląskich szpitalach powiadomiliśmy również Ministerstwo Zdrowia, czekamy na odpowiedź.

Łukasz Nosarzewski

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

watra 24.03.2020 13:06
oooo już udaje zatroskanego lanser Wcisła, a ja pytam za co bierze Gelert 20 tysięcy pensji miesięcznie ze szpitala gdzie wiecznie są problemy?

Reklama
Sąsiad 24.03.2020 10:38
Moze zapytajcie pielegniarki, ktore wynoszą to wszystko i sprzedają, nawet się z tym nie kryją!. Sąsiad ma koleżanke pielęgniarke w starym szpitalu i zaopatrzyła go w maski, rękawiczki i żel antybakteryjny.

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: OmgTreść komentarza: Ciekawe co robili mieszkańcy tego patologcznego budynku ze nie mogli pomocData dodania komentarza: 25.06.2025, 21:46Źródło komentarza: Zareagował, gdy inni przechodzili i przejeżdżali obojętnieAutor komentarza: niktTreść komentarza: Brak słów 3 słownie trzy leżaki i hotelowa pływalnia tak w mikro skali wygląda niszczenie czegoś co dawniej było było chlubą regionu piąty co do wielkości obiekt otwarty basenowy w Europie zamienił się w przydomową sadzawkę brawo!!!!!!!!Data dodania komentarza: 25.06.2025, 17:35Źródło komentarza: Basen w Elblągu gotowy. Jest data otwarciaAutor komentarza: EmiliaTreść komentarza: Brawo !!!Data dodania komentarza: 25.06.2025, 07:45Źródło komentarza: Jeden dzień, trzy jubileusze – uroczystość w SP 1 w Elblągu [WIDEO]Autor komentarza: GorgTreść komentarza: Czy linia P-13 warunkowego zatrzymania złożona z trójkątów oznacza konieczność ustąpienia pierwszeństwa? Jak interpretować linię warunkowego zatrzymania P-13 gdy wcześniej nie ma znaku A-7 Zdarza się, że wskutek błędnego oznakowania dróg w rejonie skrzyżowania lub niedbałości służb wykonujących prace związane z ich oznakowaniem, dochodzi do poważnych wypadków. Kto powinien ponosić konsekwencje wadliwego oznakowania dróg gdy z tego powodu dojdzie do wypadku? Linia P-13 "linia warunkowego zatrzymania złożona z trójkątów" wyznacza miejsce do zatrzymania pojazdu w celu ustąpienia pierwszeństwa wynikającego ze znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa". Tak mówią przepisy Jeśli więc znak A-7 został usunięty ze skrzyżowania w związku ze zmianą organizacji ruchu, a linia P-13 pozostała, to nie oznacza ona miejsca zatrzymania w celu ustąpienia pierwszeństwa ani konieczności ustąpienia pierwszeństwa, gdyż jej znaczenie ściśle związane jest ze znakiem A-7. Jeśli znaku A-7 nie ma, to i konieczności ustąpienia pierwszeństwa nie ma. Jednak... (!) Należy mieć świadomość, że obecność znaków poziomych na jezdni takich jak linie krawędziowe, linie segregujące wyznaczające pasy ruchu, linie warunkowego lub bezwzględnego zatrzymania, są informacją dla kierujących o przebiegu drogi z pierwszeństwem. Dlatego w sytuacji gdy na jezdni, którą się poruszam, jest znak P-13, ale wcześniej na wlocie drogi nie ma znaku A-7, będę przewidywał, iż nadjeżdżający z mojej lewej lub prawej strony może, szukając odpowiedzi kto ma pierwszeństwo, zasugerować się widocznym znakiem P-13 ufając, iż jego obecność jest zasadna i uzna, że ma pierwszeństwo. Moja szczególna ostrożność i stosowanie zasady ograniczonego zaufania w odniesieniu do błędnego oznakowania na wlocie skrzyżowania może zapobiec kolizji. Obecność znaku poziomego związanego ze znakiem pionowym, którego z jakiegoś powodu nie ma, powinna zmobilizować każdego kierującego do wzmożonej uwagi i rozważnego zachowania w miejscu, w którym niekompletne lub błędne oznakowanie stwarza zagrożenie w ruchu drogowym. Za organizację ruchu na drodze i jej oznakowanie odpowiada zarządca drogi. Jeśli w skutek złego oznakowania drogi, a o takim tu rozprawiamy, dojdzie do kolizji, to odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za skutkujące zdarzenia będzie ponosił zarządca drogi - pod warunkiem, że poszkodowany będzie się tego domagał. Kto ustala reguły? Sposób stosowania znaków drogowych reguluje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych. Niestety, w wielu przypadkach zdaje się, że zarządcy dróg (osoby projektujące oznakowanie w danych miejscach) nie stosują się do przytoczonego wyżej Rozporządzenia lub zwyczajnie nie wiedzą o jego istnieniu. Warto więc znać przepisy odnośnie warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych, aby uniknąć niesłusznie przypisywanej winy w kolizji drogowej, w sytuacji gdy oznakowanie np. na skrzyżowaniu było nieprawidłowe. Poznaj te przepisy DZ.U. 220 8.1 Oznakowanie poziome skrzyżowań składa się z oznakowania: wlotów i wylotów powierzchni, na której przecinają się tory jazdy pojazdów Oznakowanie poziome stosuje się przede wszystkim na skrzyżowaniach leżących w ciągach dróg z pierwszeństwem przejazdu, wyznaczając na ich powierzchni pasy ruchu wzdłuż drogi z pierwszeństwem. (...) Na skrzyżowaniach dróg równorzędnych, powierzchni nie znakuje się. Wloty dróg na skrzyżowaniach znakuje się zgodnie z zasadami określonymi w pkt. 7.6 DZ.U. 220 7.6 (...) Oznakowanie wlotów wykonuje się według jednakowych zasad, (...) DZ.U. 220 7.6.2.2 Na wlotach dróg podporządkowanych stosuje się linie warunkowego lub bezwzględnego zatrzymania według zasad określonych w punktach 4.2.3 i 4.2.4. § 89.3 Znak P-13 "linia warunkowego zatrzymania złożona z trójkątów" - wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu w celu ustąpienia pierwszeństwa wynikającego ze znaku pionowego A-7. DZ.U. 220 4.2.4 Znak P-13 "linia warunkowego zatrzymania z trójkątów" stosuje się, jeżeli zachodzi potrzeba wyznaczenia miejsca zatrzymania pojazdów na wlocie drogi podporządkowanej, na której zastosowano znak A-7 " ustąp pierwszeństwa".Data dodania komentarza: 25.06.2025, 04:20Źródło komentarza: Kto ma tu pierwszeństwo? Kierowcy pytają, policja odpowiadaAutor komentarza: GorgTreść komentarza: Znak P-13 to linia warunkowego zatrzymania złożona z trójkątów. Wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu w celu ustąpienia pierwszeństwa, które wynika ze znaku pionowego A-7 (ustąp pierwszeństwa). Znak P-13 zawsze współwystępuje ze znakiem A-7. Brak znaku A-7 to błąd w oznakowaniu, przez który powstają błędne interpretacje. Należy na zawrotce postawić znak A-7 bo go brakuje i nie jeździć na pamięć! Oznakowanie może się zmienić !Data dodania komentarza: 25.06.2025, 04:09Źródło komentarza: Kto ma tu pierwszeństwo? Kierowcy pytają, policja odpowiadaAutor komentarza: Piotr31Treść komentarza: A jak wygląda dojazd na rynek?Data dodania komentarza: 24.06.2025, 21:06Źródło komentarza: Ruszyła przebudowa torowiska. Uwaga na zmiany! [WIDEO]
Reklama