W starciu z aktualnym mistrzem Polski KGHM MKS Zagłębie Lubin elblążanki przegrały 17:40, choć początek spotkania dawał nadzieję na zupełnie inny scenariusz. Pierwszy kwadrans był wyrównany, a gra Startu mogła się podobać – agresywna obrona, walka o każdą piłkę i szybkie odpowiedzi w ataku sprawiły, że kibice mogli przez chwilę uwierzyć, że mistrzynie Polski zostaną zmuszone do wysiłku.
Pierwszą bramkę meczu zdobyła w czwartej minucie Aleksandra Zych, ale to elblążanki jako pierwsze wyszły na prowadzenie – po trafieniach Poliny Masalovej i Oliwii Szczepanek tablica pokazała 3:2 dla Startu. Do 15. minuty gra toczyła się bramka za bramkę, a zespół Magdaleny Stanulewicz funkcjonował pewnie zwłaszcza w defensywie. Problemy zaczęły się, gdy Zagłębie przyspieszyło grę i bezlitośnie punktowało każdy błąd rywalek. Straty w środku pola, niedokładne podania i brak skuteczności w ataku sprawiły, że mistrzynie Polski przejęły kontrolę nad meczem.
Po kwadransie było 7:5, a chwilę później, po przerwie na żądanie lubinianek, przewaga zaczęła rosnąć w ekspresowym tempie. Szczególnie bolesna dla Startu była końcówka pierwszej połowy. Grając w osłabieniu, elblążanki traciły kolejne piłki, a Zagłębie trafiało nawet do pustej bramki. Seria sześciu bramek z rzędu sprawiła, że do przerwy gospodynie prowadziły już 19:8.
Po zmianie stron podopieczne Bożeny Karkut nie zwolniły tempa. Każda strata piłki zamieniała się w kontratak, a defensywa Startu nie była w stanie zatrzymać rozpędzonych skrzydłowych i rozgrywających Zagłębia. Klaudia Grabińska skutecznie wykonywała rzuty karne, Kinga Grzyb dochodziła do pozycji na kole, a kolejne minuty potwierdzały dominację gospodyń. W 41. minucie, przy stanie 29:13, trenerka Startu ponownie poprosiła o czas, ale nawet roszady w składzie nie przyniosły przełomu. Elblążanki rzuciły bramkę w 43. minucie, a następną dopiero osiem minut później. Zagłębie natomiast grało swoje do końca, nie odpuszczając żadnej akcji i ostatecznie zwyciężając 40:17.
– Myślę, że dziś zabrakło nam po prostu wszystkiego. Popełniłyśmy mnóstwo błędów własnych, do tego doszła słaba skuteczność i brak realizacji założeń. Jestem bardzo niezadowolona z tego, jak się zaprezentowałyśmy. Oczywiście wielkie brawa dla Zagłębia – to fantastyczny zespół, ale od siebie wymagamy znacznie więcej – mówiła po meczu trenerka Startu, Magdalena Stanulewicz.
Jedynym jaśniejszym punktem w drużynie z Elbląga była bramkarka Oliwia Suliga, wybrana najlepszą zawodniczką Startu. Jej interwencje nie zmieniły losów spotkania, ale wielokrotnie ratowały zespół przed jeszcze wyższą porażką.
Mimo trudnej lekcji w Lubinie, Start nie ma czasu na rozpamiętywanie porażki. Przed zespołem kolejne, tym razem europejskie wyzwanie – 3. runda EHF European Cup. Już w sobotę 8 listopada elblążanki zmierzą się w hali przy al. Grunwaldzkiej 135 z włoskim Jomi Salerno. To szansa na odbudowanie pewności siebie, wsparcie kibiców i powrót do gry z nową energią.

![W Elblągu trwa budowa hali [WIDEO] W Elblągu trwa budowa hali [WIDEO]](https://static2.expresselblag.pl/data/articles/sm-4x3-w-elblagu-trwa-budowa-hali-wideo-1764857264.jpg)







![Jarmark Bożonarodzeniowy w Elblągu. Co się będzie działo? [PROGRAM] Jarmark Bożonarodzeniowy w Elblągu. Co się będzie działo? [PROGRAM]](https://static2.expresselblag.pl/data/articles/sm-4x3-jarmark-bozonarodzeniowy-w-elblagu-co-sie-bedzie-dzialo-program-1763919684.jpg)


Napisz komentarz
Komentarze