Wypadek paralotni i dwa utonięcia

16 sierpnia po godz. 15:00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim otrzymał informację, że w Krynicy Morskiej doszło do wypadku paralotni. 36 letni mieszkaniec Morąga w trakcie lotu paralotnią został zepchnięty przez silny wiatr wgłąb lasu, gdzie utknął wśród gałęzi drzew. Został ściągnięty przez przybyłych na miejsce funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej oraz PSP w Nowym Dworze Gdańskim i OSP w Krynicy Morskiej, którzy udzielili mu niezbędnej pomocy przedmedycznej. Na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, a mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. Jego stan zdrowia był stabilny, pozostaje obecnie hospitalizowany.

W dniu 17 sierpnia przed godz. 8:00 policjanci otrzymali informację, że w miejscowości Sztutowo, przy wejściu na plażę nr 59 doszło do tragicznego utonięcia. 69-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego spacerowała wzdłuż plaży, będąc po pas w wodzie. Ze wstępnych ustaleń wynikło, że kobietę najprawdopodobniej porwała fala i prądy wsteczne. Została wyciągnięta z morza przez świadków zdarzenia, którzy rozpoczęli resuscytację krążeniowo–oddechową. Następnie czynności te przejęły służby ratunkowe. Na miejsce wezwano również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pomimo blisko 40 minut intensywnej reanimacji, życia kobiety nie udało się uratować, lekarz stwierdził jej zgon.

Tego samego dnia po 14:00 do nowodworskiej komendy wpłynęło o tonącym mężczyźnie przy wejściu na plażę nr. 64 w Stegnie. 48-letni mężczyzna według wstępnych ustaleń wszedł do wody, aby ratować swoje dwie córki, które zostały porwane wgłąb morza przez fale i prądy wsteczne. 12-sto i 16-sto letnie dziewczynki samodzielnie powróciły na brzeg, jednak ich tata miał problem z wyjściem z wody, został wyciągnięty przez świadków zdarzenia. Mężczyzna pomimo udzielonej pomocy i prowadzonej resuscytacji krążeniowo-oddechowej zmarł, lekarz stwierdził zgon. Plaża była niestrzeżona.