O ligowych rywalach więcej tutaj:
Przedstawiamy nasze przewidywania i subiektywną ocenę OE, w postaci kilku punktów.
Sytuacja organizacyjna
Trudna, ale idąca we właściwym kierunku. Mówi się, że kluby piłkarskie są zbyt wielkie, by upaść, ale taki przywilej, dotyczy najczęściej tylko tych naprawdę wiele znaczących. Olimpia znaczy coś na piłkarskiej mapie, ale przede wszystkim tej wojewódzkiej. To jej pomogło. Dostała w tej niekomfortowej sytuacji licencję na grę w Betclic Trzeciej Lidze. Inaczej mówiąc, ktoś jej zaufał, że ma plan na swoje działania. Ta decyzja była kluczowa dla dalszych jej kroków. O nią byłoby trudniej, gdyby nie wsparcie z lokalnego szczebla.
Wsparcie władz miasta, które starają się wyciągać rękę do klubów sportowych, stało się solidną podstawą optymizmu w Olimpii. Klub nie został sam ze swoimi problemami: organizacyjnymi i finansowymi. To pozwoliło również przyciągnąć lokalny biznes (Krawczyk, Brzozowski i inni) i zacząć budować aurę klubu, który chce być profesjonalny i wypłacalny. Na początek – to już coś.
Można założyć, że Olimpia dogada się z tymi, którzy tego oczekują i ciągnące się kwestie finansowe będą uregulowane. Jednocześnie ułoży sobie tym przeszłość i da podstawę na działalność w przyszłości. Sukcesem jest więc już taka pozycja wyjściowa OE, prze kolejnymi miesiącami odbudowy i po prostu start w lidze.
Sytuacja kadrowa
Olimpia budowała od zera. Ruchy definiował w sumie najważniejszy czynnik – finansowy.
Potrzebowała trenera. Takiego, który zrozumie projekt, cele i będzie w zasięgu budżetu. Wybór Damiana Jarzembowskiego spełniał te kryteria. Pracował z młodzieżą, jest z regionu (bliskie dojazdy), ma doświadczenie w III lidze i dla niego to awans sportowy. Jego zadaniem jest poukładać te klocki.
Potrzebowała też i piłkarzy. Wielu piłkarzy. Mając ograniczoną sakiewkę Olimpia nie mogła utrzymać zawodników z zewnątrz, oczekujących wiadomych kontraktów. Wielu musiało więc odejść.
Zostali w większości ci, którzy są z Elbląga. Oni byli pierwszym celem transferowym OE. Było to o tyle prostsze, że dla tych ludzi opcja zostania była raczej najrozsądniejsza.
Drugim celem było wzmocnienie zespołu. Tutaj pojawiały się schody, bo jakościowych graczy, bez większej gotówki, nie pozyska się. Konkurencja duża.
Kluczowa była pozycja bramkarza. Po odejściu Andrzeja Witana, pozyskano w zasadzie jednego, podstawowego golkipera. 22-letni Maksymilian Manikowski poprzedni sezon spędził w IV-ligowych rezerwach Podbeskidzia Bielsko-Biała (grał). Pozostali będą się uczyć. Tymon Wojciechowski debiutuje w seniorach. Wiktor Matyjaszczyk to chłopak z Akademii OE.
Obrona. W drugiej lidze nie błyszczał Orest Tiahlo. Dawid Wierzba został „przedłużony” i on sprawiał najlepsze wrażenie. Faktem jest, że obaj się znają z boiska, a na niższym poziomie, o czyste konta łatwiej. Do trójki z tyłu trener potrzebuje trzeciego. Takim będzie raczej Jakub Pek z Chełmianki Chełm (III liga). 26 meczów w minionej kampanii.
W rezerwie znajdą się pozostali: 22-letni Bartosz Winkler był podstawowym zawodnikiem Pelikana Łowicz, który spadł z III ligi. 24-letni Maciej Kołoczek regularnie występował w solidnym KSZO Ostrowiec Św.
Atak. Bramki strzelać trzeba, ale kto ma to robić? Transfery graczy ofensywnych nie są przypadkowe. Eryk Jarzębski z Broni Radom zna Elbląg, bo grał tu w Concordii. 7 goli w poprzednim sezonie III ligi, przyzwoicie. Dominik Pawłowski podobnie. W Błękitnych Stargard miał skromne liczby i był w większości rezerwowym. Oskar Kordykiewicz pokazał w drugiej lidze, że potrafi ciągnąć grę OE. Jego przedłużenie był jednym z ważniejszych. Pytanie, czy utrzyma formę. Marcin Czernis szuka dyspozycji sprzed kontuzji, ale lepszych opcji, jak przedłużenie, raczej nie miał.
Zaciąg z zewnątrz. 22-letni Kacper Kondracki z III-ligowego GKS Wikielec to znajoma twarz dla trenera. Grał dużo na tym poziomie. Bez wielu liczb w ataku zapisał się ten pomocnik, ale jest zaprawiony w bojach. Mateusz Młynarczyk miał solidny sezon w Zawiszy Bydgoszcz (III liga). Dmytro Semeniv grał w poważnych klubach. Jego doświadczenie powinno wystarczyć także na 4 poziom w Polsce.
Młodzi. Dawid Czapliński to najciekawszy produkt Akademii OE. Jako jedyny może być raczej pewny gry w pierwszym składzie z tego grona. I jako jeden z niewielu będzie regularnie punktował w Pro Junior System (roczniki 2007 i młodsze). Reszta będzie raczej próbować do tego doskoczyć. Maciej Tobojka czy Wiktor Dettlaff mają potencjał, ale poczekaja na szansę. Marcel Michoń był najlepszy w zespole z CLJ u-17, który spadł z ostatniego miejsca.
Cel i poziom sportowy
Olimpia to młody zespół. Najstarsi zawodnicy mają po 27 lat (Semeniv, Pawłowski). Pełno w nim graczy z trzecioligowym doświadczeniem, łączących się z elbląską „starą” gwardią, ze spadkowego sezonu. Resztę uzupełniono młodzieżą. Przyjezdną i miejscową.
Taki zestaw, porównując go z innymi, stawia Olimpię w środku stawki tej grupy III ligi. Jak wiadomo, jest ona wyrównana i nie jest to frazes. Na papierze można wyżej cenić doświadczenie i liczby graczy OE na takim poziomie. Beniaminkowie i część ligowych rywali posiadają mniejsze lub podobne doświadczenie, jak Olimpia. Decydować więc będą detale, zgranie, forma i trafienie z transferami.
W tym momencie trudno oprzeć się wrażeniu, że Olimpia może być zarówno 5 lub walczyć o byt do ostatniej kolejki. Awans jest wydaje się poza zasięgiem. Wygrać ligę może tylko jeden zespół, i to ten, który ma na to piłkarzy oraz ruszy po ten cel już od pierwszego meczu. Na tę chwilę takie warunki spełniają tylko dwa zespoły: Legia II Warszawa i przede wszystkim ŁKS Łomża.
Liga będzie trudna. Na początek trzeba wyprzedzić przynajmniej 4 zespoły, aby się spokojnie utrzymać. I to będzie główny cel klubu, który jeszcze niedawno mógł znaleźć się w zupełnie innej rzeczywistości. Po zapaści, nie da się od razu wstać i ruszyć do przodu w pełnym biegu. Trzeba czasu i stabilizacji.
Puchary
Dodatkowymi dwoma celami muszą być rozgrywki pucharowe. 6 sierpnia Olimpia zagra w Środzie Wielkopolskiej z Wartą Poznań, w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Formalni gospodarze mają swoje problemy po spadku z I ligi i każdy wynik jest możliwy. Awans oznaczałby możliwość gry u siebie z mocnym rywalem, 15 tys. zł nagrody i szansę na więcej.
Wojewódzki Puchar Olimpia zdobywała najwięcej w historii WMZPN (5 razy). Żadnego trofeum OE nie podniosła jednak od 2016 roku, gdy wygrała III ligę i baraże o awans. Będzie jednym z faworytów do sukcesu w tych rozgrywkach i powinna o niego powalczyć. Pierwszy taki mecz odbędzie się 20 sierpnia.
Na początek
Debiut w meczu o stawkę 1 sierpnia w Radomiu z Bronią. Później u siebie mocna Warta Sieradz, wyjazd do Ząbkovii i na swoim stadionie rezerwy Jagielloni Białystok. Początek niełatwy, w którym można wiele zyskać, ale i wiele stracić.
Jedno jest pewne, ta liga nie jest taka nudna, jakby mogło się wydawać.
Olimpia Elbląg 2025/26 (na podstawie ŁNP, testów i potwierdzonych transferów)
Bramkarze: Maksymilian Manikowski (2003), Wiktor Matyjaszczyk (2008), Tymon Wojciechowski (2008)
Obrońcy: Orest Tiahlo (2000), Dawi Wierzba (2001), Jakub Pek (2000), Bartosz Winkler (2002), Maciej Kołoczek (2001), Kacper Łaszak (2005), Filip Kasprzykowski (2005)
Pomocnicy: Dawid Czapliński (2007), Oskar Kordykiewicz (2000), Dominik Pawłowski (1998), Marcel Michoń (2008), Wiktor Dettlaff (2007), Kacper Kondracki (2003), Mateusz Młynarczyk (1999), Dmitro Semeniv (1998), Marcin Czernis (2003), Maciej Tobojka (2006), Filip Sznajder (2006), Adam Rychter (2007), Dawid Laszczyk (2006)
Napastnicy: Eryk Jarzębski (2003)
Kontuzjowany: Dominik Kozera (2004)
Przybyli: Manikowski (Podbeskidzie II Bielsko-Biała), Wojciechowski (Lechia Gdańsk juniorzy), Pek (Chełmianka Chełm), Winkler (Pelikan Łowicz), Kołoczek (KSZO), Pawłowski (Błękitni Stargard), Michoń (juniorzy), Dettlaff (juniorzy), Kondracki (Wikielec), Młynarczyk (Zawisza), Laszczyk (Arka Gdynia juniorzy), Jarzębski (Broń Radom)
Odeszli: Vallion (Goczałkowice Zdrój), Witan (PAP Osielsko), Górecki (Wikielec), Zieliński (Wikielec), Matynia (brak informacji), Danilczyk (brak informacji), Fyk (brak informacji), Lorenc (Znicz Pruszków), Skwierczyński (brak informacji), Szałecki (brak informacji)
Jutro, w naszej rozmowie, podsumuje i oceni sytuację trener Damian Jarzembowski.
Napisz komentarz
Komentarze