Chłopaki z Silvantu starannie przygotowywali się do tego meczu. Rozdawali ulotki, trenowali, zachęcali do przybycia na trybuny. Mecz o awans to zawsze magnes dla kibiców i sponsorów. Hala MOS była udekorowana czerwonymi światłami. Gastronomia zaspokajała potrzeby ciała, a boisko, potrzeby ducha.
Prawie wszystkie miejsca były zajęte. Z balkonu roznosił się głos dopingu. Klaskacze poszły w ruch i spektakl się rozpoczął. SMS ZPRP Kwidzyn to szkoła piłki ręcznej, z wieloma zawodnikami, którzy grają także w pierwszoligowym zespole z tego miasta. Trudne zadanie.
Pierwsza połowa przegrana. Trochę nerwów, wyrównany w sumie mecz. W drugiej w bramce pojawił się Konrad Szaro i swoimi interwencjami dał przewagę. W 37 minucie Adam Nowakowski dał prowadzenie z rzutu karnego, którego Silvant już nie oddał. Od 54 minuty, gdy wynik był jeszcze na styku, wystartował koncert elblążan. 5 goli z rzędu i euforia na ławce i na trybunach. Prawdziwy kocioł.
A po ostatnim gwizdku wszyscy zawodnicy wybiegli na boisko i świętowali zwycięstwo. Później wspólne zdjęcie z kibicami i radość z promocji.
Silvant ma jeszcze dwa mecze w lidze, ale kto będzie się nimi przejmował. Klub nie chce się zatrzymywać i celuje w kolejne sukcesy. Ma ku temu pasję i przyjaciół.
Piłka ręczna mężczyzn powróciła.
Silvant Handball Elbląg - SMS ZPRP I Kwidzyn 30:25 (14:16)
Silvant Handball Elbląg: Plak, Szaro, Wojciechowski - Peret 6, Solecki 6, Nowakowski 5, Budzich 5, Laskowski 3, Ściesiński 2, Sparzak 1, Heyda 1, Stańczuk 1, Wocial, Łucyn
Napisz komentarz
Komentarze