Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Donald Trump trzęsie giełdą

Polityka Donalda Trumpa nie ma konwenansów. Prezydent USA nie zwykł podejmować dyplomatycznych działań. Za to bez wahań eskaluje konflikty, by po chwili je łagodzić. Tego nie lubi Wall Street, bo inwestorzy w ciągu jednej sesji tracą lub zyskują na swoim majątku. Przewidzieć ruch cenowy akcji czy funduszy jest nie lada sztuką. I tym wszystkim steruje Donald Trump.
Donald Trump trzęsie giełdą

Źródło: canva

Na początku była euforia

Gdy okazało się jasne, że Donald Trump pokonał w wyścigu prezydenckim Kamalę Harris giełda amerykańska, w tym rynek kryptowalut, eksplodowały. Indeks S&P 500 przebił barierę 6000 punktów, a Bitcoin osiągnął wycenę na poziomie 100 tysięcy dolarów. Imponująco rosły też akcje Tesli na wieść, że Elon Musk będzie bliskim współpracownikiem Donalda Trumpa.

Reklama

Na platformach inwestycyjnych zapanował wzmożony ruch, bo wiele osób zauważyło euforię na giełdach. Wzrost ten wziął się z percepcji związanej z Donaldem Trumpem. Był on postrzegany jak prezydent prorynkowy, który będzie sprzyjał wzrostowi gospodarczemu, co przełoży się też pozytywnie na giełdę w USA. Co więcej, Trump nie krył też swojego entuzjazmu do kryptowalut, stąd też miał miejsce wystrzał na tamtym rynku.

Inauguracja, czyli sell the news

20 stycznia 2025 roku Bitcoin wybił swoje all time high - w dniu inauguracji Donalda Trumpa. Z perspektywy czasu widzimy, że był to idealny moment na jego sprzedaż. Od tamtej pory rynek kryptowalut zaczął spadać - pomimo utworzenia przez rząd USA strategicznej rezerwy z BTC.

Tradycyjne rynki również zaczęły dostrzegać niebezpieczeństwo w polityce Donalda Trumpa. Luty i marzec to duża korekta na akcjach w USA. Jak się okazało - nowy prezydent Stanów Zjednoczonych nie blefował, jeśli chodzi o cła nakładane na kraje, z którymi USA handluje. Ta niepewność znalazła swoje odzwierciedlenie w zachowaniu inwestorów.

Wojna handlowa

2 kwietnia 2025 roku Donald Trump ogłosił szereg ceł nałożonych m.in. na Chiny, Unię Europejską i pozostałe państwa. Skali tego zjawiska nikt się nie spodziewał, a giełda ponownie tąpnęła. Indeks S&P 500 spadł poniżej 5000 punktów, co oficjalnie oznaczało wejście w besse. Bitcoin z kolei zaliczył zjazd o kilka tysięcy dolarów. Generalnie z giełdy w USA inwestorzy wycofali biliony dolarów. To przełożyło się też na globalne spadki.

Ostra retoryka Donalda Trumpa względem Chin, jak i cła odwetowe tego państwa pogłębiły dołki na światowych rynkach. Giełda USA zanotowała najgorszą sesję od 4 latach. Skala spadków była bardzo duża. Inwestorzy zaczęli szukać ujścia kapitału do bardziej bezpiecznych aktywów, stąd pojawiły się wzrosty m.in. na złocie. Z kolei u brokerów popularność zyskały obligacje.

____ Artykuł powstał przy współpracy z rankingifinansowe.pl____


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Reklama