Do udziału w debacie organizatorzy zaprosili do dyskusji kandydatów na parlamentarzystów wszystkich sześciu ogólnopolskich komitetów wyborczych. Koalicję Obywatelską reprezentował Jerzy Wcisła, Trzecią Drogę Zbigniew Ziejewski, Nową Lewicę Monika Falej, Konfederację Konrad Sajkowski, a Bezpartyjnych Samorządowców Jarosław Lesiakowski.
W miejscu kandydata z PIS stało puste krzesło, jak twierdzą organizatorzy, na ich zaproszenie otrzymali odpowiedź o treści: "z uwagi na wcześniejsze zobowiązania, nie możemy wziąć udziału w debacie".

Debatę poprowadzili Rafał Gruchalski, redaktor naczelny Elbląskiej Gazety Internetowej portEl.pl oraz Kamil Tajl, przedstawiciel niezależnego Stowarzyszenia Gazet Lokalnych i jednocześnie dziennikarz Tygodnika Tucholskiego.
Debata składała się z 4 części : pytań od organizatora, wzajemnych pytań od kandydata do kandydata, pytań od publiczności oraz podsumowania.
Runda pierwsza zaczęła się od Zbigniewa Ziejewskiego, otrzymał on pytanie dotyczące stale rosnącej pensji minimalnej, która wpływa na coraz większe koszty, które ponosi pracodawca:
Według Zbigniewa Ziejewskiego receptą jest na to stłumienie inflacji: „Sam jestem przedsiębiorcą, zatrudniam ludzi i wiem jak duże obciążenie w moim budżecie stanowi podwyżka minimalnej płacy, ale też wczuwam się w rolę pracowników i szalejąca inflacja, która zżera ich pensję. Należałby przede wszystkim zahamować inflację, przez nią pracownicy nie odczuwają, że zarabiają więcej".
Konrad Sajkowski z Konfederacji wylosował pytanie dotyczące problemu nielegalnej imigracji: „Konfederacja zawsze stała na stanowisku obrony naszych granic i zawsze twardo mówiliśmy, że żadnej nielegalnej imigracji nie będzie. Bardzo żałuję, że nie ma tu przedstawiciela PiS, bo wygarnąłbym mu i jego całemu środowisku hipokryzję, bo afera wizowa pokazuje dokładnie, na czym PiS gra” – mówił Konrad Sajkowski. Jedynka z Konfederacji mówiła, że PiS ukrywa to co najgorsze – „napędzają strach w ludziach przed imigrantami, a sami ich sprowadzają”.
Monika Falej z Lewicy otrzymała pytanie o politykę demograficzną: „To bardzo ważne pytanie zwłaszcza dla elblążan i elblążanek, bo ten problem dotyka szczególnie ten region, z Elbląga upływa chyba najwięcej osób z całego województwa, wyjeżdżają do Trójmiasta, Warszawy. Żeby to zmienić, powinniśmy zadbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków, bezpieczeństwo rodziny, żeby czuli się tu jak w domu, ale żeby tak się czuć, trzeba mieć dach nad głową. Obecna polityka nie sprzyja temu, aby młodzi ludzie mieli własne mieszkanie. Lewica mówi jasno, żeby budować tanie mieszkania komunalne” – mówiła Monika Falej. Drugim problemem według kandydatki Lewicy to strach kobiet przed rodzeniem dzieci – „PiS doprowadził do tego, że kobiety boją się chodzić do ginekologa, boją się badań prenatalnych, bo PiS zaszczuwa kobiety. (…) Klauzula sumienia sprawia, że lekarze wybierają sobie, czy będą leczyć pacjentki, czy będą ratować ich życie czy nie”.
Jarosław Lesiakowski z Bezpartyjnych Samorządowców wylosował pytanie dotyczące kolejek do lekarzy specjalistów. „Konkretne rozwiązania są bardzo trudne, bo cały system jest chory i od 30 lat jest próba jego polepszenia, wszystko się zasadza na składkę zdrowotną, która jest dość duża, ale sposób jej dystrybucji nie jest prawidłowy i w tym zakresie chcemy prześledzić jej drogę. Jeśli te pieniądze trafią właściwie do samorządów, to będziemy mogli zwiększyć finansowanie służby zdrowia, zwiększyć liczbę lekarzy i wizyt” - mówił Jarosław Lesiakowski z Bezpartyjnych Samorządowców.
Jerzy Wcisła z paktu senackiego otrzymał pytanie dotyczące samorządowców, którzy zwracają uwagę na zmniejszające się udziały w dochodach własnych w budżetach gmin, co przekłada się na to, że mają mniej pieniędzy na inwestycje i bieżące wydatki. Jak rozwiązać ten problem?
„Samorząd to nie jest instytucja podporządkowana państwu. (…) Państwo nie ma prawa zlecać samorządowi zadań bez środków pieniężnych. Niestety od 8 lat mamy taką sytuację , że na samorządy spychane są dodatkowe obowiązki, a nie idą za tym pieniądze". (…) – mówił Jerzy Wcisła. Polityk Koalicji Obywatelskiej zadeklarował, że po przejęciu władzy przez opozycję ta sytuacja się zmieni.
Następnie przeszliśmy do następnego etapu, czyli pytanie od kandydata do kandydata. Rundę pytań rozpoczął Jerzy Wcisła, który zapytał Monikę Falej o reformę edukacji:
„Przede wszystkim moim marzeniem i priorytetem jest wyprowadzenie religii ze szkół. Elbląg musi płacić za lekcje religii ponad i 3 miliony zł rocznie i tutaj można jasno powiedzieć, że te pieniądze można przeznaczyć na psychologa, czy ciepły posiłek” – mówiła Monika Falej. Kandydatka Lewicy zaatakowała również Ministra Czarnka, który wprowadza do szkół ideologię.
Senator zwrócił się z pytaniem również do Zbigniewa Ziejewskiego z Trzeciej Drogi, pytał o aferę zbożową oraz jak uchronić rolników od przemytu: „Mamy polskiego komisarza w UE i on nic z tym nie zrobił, jesteśmy teraz na końcowym etapie zbierania kukurydzy. W tamtym roku kukurydza kosztowała 900-1000 zł, teraz kosztuje 400-500 zł, jak rolnicy mają pokryć koszty przy takim zalewie zboża? Najważniejszą rzeczą są korytarze tranzytowe, żebyśmy mogli zboże wysyłać na cały świat” – mówił Zbigniew Ziejewski.
Ostatnie swoje pytanie Jerzy Wcisła skierował do Jarosława Lesiakowskiego z Bezpartyjnych Samorządowców – chciałem zapytań o aktywność w naszym regionie Państwa ugrupowania ? „Nie prowadzimy tu żadnych aktywności” – stwierdził krótko Jarosław Lesiakowski, nie krzystając z pełnego czasu na wypowiedź. „Teraz już mnie nie dziwi, że nie znam Bezpartyjnych Samorządowców z ich działalności, bo ich nie było, więc wyborcy będą grali w ciemno oddając głos nato ugrupowanie” – skomentował Jerzy Wcisła korzystając z możliwości kontry.
Ciekawszym momentem tej rundy były pytania Konrada Sajkowskiego z Konfederacji do Moniki Falej oraz Jerzego Wcisły: "Jak się pani czuje idąc do tych wyborów, jako zadeklarowana członkini Lewicy, mając świadomość, że jeżeli uda się wam wygrać - w co osobiście nie wierzę - będzie pani brała udział w rządzie, w którym premierem będzie Donald Tusk, a być może ministrem sprawiedliwości Roman Giertych" - pytał Monikę Falej
"To ciekawe, bo nikt jeszcze nie mówił o tym kto będzie premierem albo ministrem. Rozumiem, że pan już stołki podzielił. Rozumiem, że jak wygra PiS to państwo będziecie zajmowali miejsca w ministerstwach, bo pan wątpi w naszą wygraną, więc ja rozumiem, że będzie pan pretendował do któregoś z ministerstw i propagował „brunatne”, faszystowskie treści, niszcząc też ludzi, którzy nie są zgodni z państwa poglądami" - odpowiedziała Monika Falej z Lewicy.
Z kolei Jerzego Wcisłę Konrad Sajkowski zapytał o szerokie listy Koalicji Obywatelskiej : „Na swoich listach macie tak skrajnych ludzi od lewicowej Barbary Nowackiej do założyciela Młodzieży Wszechpolskiej Romana Giertycha i od Zielonych, którzy chcą zniszczyć rolnictwo po pseud obrońcę Kołodziejczaka. Czy jest tu jakiś wspólny program poza oderwaniem PiSu od koryta i dorwaniem się do koryta?"
„Umiejętność polityków do tworzenia rządów to podstawowa umiejętność. Polacy są narodem, który ma różne poglądy. (…) Obowiązkiem rządu jest reprezentować cały kraj, nie tylko swoje ugrupowanie. (…) Mamy dość talentów, żeby się dogadać i zaproponować takie ustawy, które będą wszystkich zdanie Polaków uwzględnią” – odpowiedział Jerzy Wcisła.
Trzecia rundą rządziła publiczność, widownia pytała między innymi o służbę zdrowia i edukację. Nie brakowało również osobistych pytań do kandydatów np. Tomasz Budziński spytał Jarosława Lesiakowskiego - "dlaczego w okręgu elbląskim połowa kandydatów Bezpartyjnych Samorządowców pochodzi z Lubina?"
"Nie kontaktowałem się z tymi kandydatami. Trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Ja też kandyduję z innego jakby miejsca. Jednak podkreślam, że kandyduję tutaj, ponieważ się tutaj urodziłem. Mieszkałem na tej ziemi bardzo długo. Przeniosłem się pod Warszawę kilka lat temu i teraz wracam tutaj. Jeśli zostanę posłem, to ściągnę finansowe możliwości dla tego regionu " – odpowiedział Jarosław Lesiakowski.
Debatę zakończyli kandydaci swoim krótkim wystąpieniem.
Łukasz Nosarzewski












Napisz komentarz
Komentarze