Do dramatycznych scen w Jegłowniku pod Elblągiem doszło po godzinie 3 w nocy w budynku przy ulicy Malborskiej. Matka, chcąc ratować trójkę dzieci w wieku 7, 8 i 9 lat, wyskoczyła z płonącego mieszkania.
"Najważniejszy jest w tej chwili dla nas stan zdrowia tych osób, ale oczywiście pewne działania już wykonaliśmy. Mogę potwierdzić, że wszystkie osoby poszkodowane w tym pożarze mają (jeśli tylko będą chciały z tego skorzystać) zagwarantowany dach nad głową. Do dyspozycji właśnie na wypadek takich tragedii mamy budynek w miejscowości Jesionna" - mówił w rozmowie z nami Marcin Ślęzak, Wójt Gminy Gronowo Elbląskie.
"O godzinie 4.30 zebrał się sztab kryzysowy i w zasadzie od tej godziny mogliśmy zagwarantować warunki socjalne" - dodał Marcin Ślęzak.
Z kolei Piotr Opaczewski, wicewojewoda warmińsko-mazurski zapewnił, że może zagwarantować poszkodowanym pomoc psychologiczną, w tej sprawie jest w stałym kontakcie z Wójtem Gminy Gronowo Elbląskie.
Przypomnijmy, że w pożarze ucierpiało 9 osób, w tym 6 dzieci. Kilkanaście minut po godzinie 3, 20 września doszło do pożaru budynku wielorodzinnego w Jegłowniku - pow. elbląski. Paliło się poddasze i dach budynku, w którym w sumie przebywało 11 osób. Sytuacja była dramatyczna. Kobieta i troje dzieci ratując się, wyskoczyli z okna na drugiej kondygnacji budynku.
Budynek zostanie najprawdopodobniej rozebrany, w ciągu najbliższej doby mają zostać tam wykonane oględziny, śledztwo w sprawie pożaru ruszyło.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze