Mission Completed!
— Michał Moch (@MichalMoch87) May 27, 2023
🏊 38 KM ✅
🚴 1800 KM ✅
🏃🏻 422 KM ✅
Robert Karaś POBIŁ REKORD ŚWIATA w Ultra Tri podczas IUTA World Cup w Búzios w Brazyli.
Poprzedni rekord świata należał do Belga Kennetha Vanthuyne'a i wynosił 182 godziny, 43 minuty i 43 sekundy.
📸 Rairuno Nafalsai pic.twitter.com/87vg98rVv2
Robert Karaś w Brazylii zagrał o pełną stawkę, za cel nadrzędny wyznaczył sobie pobicie rekordu świata, który już w tej chwili należał do Belga Kennetha Vanthuyne'a (182 godziny, 43 minuty i 43 sekundy).
Robert Karaś zaczął znakomicie - w pływaniu osiągnął dokładnie czas 9 godzin i 35 minut, a to z kolei o dziewięć minut szybszy od tego z zeszłego roku w Swiss Ultra. Rower również nie sprawił Polakowi większych problemów. Kłopoty jednak pojawiły się w trakcie biegu :"Niestety Robertowi odnowiła się kontuzja ze Szwajcarii. Nawet chodzenie sprawia mu duży problem. Robimy dłuższy odpoczynek, zbijamy opuchliznę. Jesteśmy dobrej myśli, nikt nie myśli o rzuceniu rękawic" - czytaliśmy na jego instagramie.
Elblążanin jednak nie dał za wygraną i po raz kolejny udowodnił, że tytuł "niezniszczalnego" jaki mu przyznali jest jak najbardziej słuszny: "Nie pozbyliśmy się kontuzji w 100%, na pewno problem zostanie z nami do końca. Robert w nocy naładował się pozytywną energią, mentalnie jest gotowy. Teraz z uśmiechem na twarzy biegnie z drugim Polakiem, który ukończył właśnie rower i znajduje się na pozycji drugiej" - czytaliśmy po krótkie regeneracji sił.
Ostatnia prosta przed Robertem Karasiem owocowała już ekstremalne zmęczenie ale również ogromne nadzieje. W jego social mediach czytaliśmy: "Wkroczyliśmy w czas ostatecznej bitwy. Zostało niecałe 100 km do końca biegania. Robert działa już na maksymalnie ekstremalnym bólu i zmęczeniu. Gdy w przerwie prowadzimy Rybkę do pokoju, potrafi zasypiać nam na rękach. Jest zmotywowany, dzielny. Ma wsparcie w członkach swojego teamu, którzy się dwoją i troją, żeby ulżyć i zdjąć z jego barków choć trochę zmęczenia. Przed nami cały dzień gorąca i słońca, zostawimy pot, krew i łzy, a może wieczorem przyjdzie szczęście i chwała".
Jeszcze wczoraj Robert Karaś poinformował o kolejnej kontuzji, która sprawiła, że do mety Robert Karaś nie mógł biec, a jedynie maszerować- To zapalenia mięśnia piszczelowatego. Jurand też doznał tej samej kontuzji, a stało się to może 5 minut później. Zostało 50 kilometrów, Jurandowi 200. Niestety do mety trzeba będzie iść. Nie da się tego przerobić. Mnie to zajmie 10 godzin, Jurandowi 40 - przekazał elblążanin.
Dystans 10-krotnego ironmana składa się z 38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegu.
Robert Karaś urodził się w 1989 w Elblągu. Jest mistrzem i rekordzistą świata w triathlonie na dystansie potrójnego Ironmana w 2018 roku i podwójnego Ironmana w 2017 i 2019 roku oraz rekordzistą Polski na dystansie Ironmana w 2019 roku. Ukończył również wyścig na dystansie 5-krotnego Ironmana w Meksyku . Robert Karaś pobił na nim rekord świata, wygrywając rywalizację w 67 godzin, 58 minut i 1 sekundę. Ponadto dziś ustanowił nowy rekord świata na dystansie 10-krotnego Ironmana.
Łukasz Nosarzewski











![Znasz ich? Są poszukiwani przez policję. Zobacz nagranie [WIDEO] Znasz ich? Są poszukiwani przez policję. Zobacz nagranie [WIDEO]](https://static2.expresselblag.pl/data/articles/sm-4x3-znasz-ich-sa-poszukiwani-przez-policje-zobacz-nagranie-wideo-1764935792.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze