W Polsce problem niepłodności dotyczy ok. 3 mln osób. Praktycznie, niemal w każdej rodzinie są osoby, które przeżywają ten problem - "walki z niepłodnością nie wygrają bez wsparcia ze strony Państwa" - mówią politycy Koalicji Obywatelskiej.
"Zbierając podpisy, spotykamy się z młodymi osobami, które korzystały – lub ich bliscy – z metody in vito. Praktycznie co tydzień spotykam się online, by rozmawiać z Polakami. Gdy mówiliśmy o In Vitro, to jedna z par poinformowała, że wykonali kilka prób, wydali na nie już 50 tys. zł. Często udaje się po jednym zabiegu – ale to też koszt kilkunastu tysięcy złotych" - mówił senator Jerzy Wcisła.
Politycy Koalicji Obywatelskiej będą zbierać podpisy poparcia na ulicach Elbląga i innych miejscowości regionu - "podpisy można składać też w naszych biurach – w moim codziennie w godz. od 9 do 16" - dodał senator Jerzy Wcisła.
"Jak wygląda czas wyczekiwania na dwie kreski na tym teście, wiedzą osoby, które starały się lub starają o dziecko. Czekanie, nadzieja, a potem rozpacz kiedy bo tych dwóch kresek na teście nie ma. I tak kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt razy. Bywa, że wiele lat. I ten ból, że tak bardzo chciałoby się tego dziecka i tak bardzo dałoby mu się wszystko, a ciąży nie ma.To nie jest ani wina młodych, że jest coraz większy problem z zajściem w ciążę. Oczywiście to nie jest też wina polityków, że coraz więcej osób potrzebuje wsparcia, aby zajść w ciążę. Ale tak się składa, że Polskę urządzają nam panowie i panie, którzy i które najwyraźniej tego stanu starania się o upragnioną ciążę nie rozumieją. Bo urządzają nam kraj taki, w którym bycie rodzicem, ale też samo stawanie się nim, sama szansa na zajście w ciążę staje się coraz bardziej dobrem luksusowym. Dostępnym dla wąskiego grona. Tak być nie może" - mówiła Karolina Śluz, dyrektorka biura senatora Jerzego Wcisły.
MATERIAŁ WIDEO
ŁN
Napisz komentarz
Komentarze