„Pierwsza doba, która rozpoczyna się Mszą św. Wieczerzy Pańskiej – to misterium Chrystusa ukrzyżowanego. Druga doba, od piątku wieczorem poprzez liturgię Męki Pańskiej, bo wtedy Kościół nie sprawuje Eucharystii, to misterium Chrystusa pogrzebanego. I wreszcie ta najważniejsza liturgia Wigilii Paschalnej – to misterium Chrystusa zmartwychwstałego” – Konferencja Episkopatu Polski przytacza słowa bp. Piotra Gregera, przewodniczącego Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
"W Wielki Czwartek przypominamy sobie o naszej tożsamości i misji kapłana. Powołanie – umacniające namaszczenie i posłanie. Chrystus powołał mnie do służby ludowi, który gromadzi dzięki tchnieniu swojego Ducha. Chrystus namaścił mnie swoim Duchem w sakramencie święceń. Chrystus wybrał mnie i posłał, abym wypełniał dzieło głoszenia Ewangelii coraz to nowym pokoleniom i środowiskom. Posłał mnie, abym był współpracownikiem następców apostolskich, tj. Biskupa Rzymu i biskupów.
Ksiądz nie jest działaczem społecznym, liderem organizacji pozarządowej, konserwatorem zabytków i terapeutą, chociaż nieraz takie zadania podejmuje i pełni. To nie jest jednak charakterystyka tożsamości księdza. Przede wszystkim ksiądz jest zwiastunem i nauczycielem Ewangelii, człowiekiem wiary i modlitwy. Cierpliwym i przyjaznym chrześcijaninem. Kapłanem i duszpasterzem. Jest kimś, kto szuka niezatrutych źródeł duchowości i z nich czerpie. Szuka źródeł dla siebie i dla innych. Te źródła są w Kościele, we wspólnocie wiary, a nie na stronach internetowych ekscentrycznych kaznodziejów, czy na portalach ukrytych ideologów, manipulujących mało krytycznymi osobami.
To prawda, że pasterz powinien znać zapach powierzonych mu owiec, tzn. nie może wyobcować się ze wspólnoty i oddalić się od niej. Można przecież zamknąć się przed innymi na różne sposoby. Można izolować się w swoim domu, w swoim aucie. Można uciekać w świat wirtualny. Można też zamknąć się w wąskiej grupie przyjaciół" - czytamy w kazaniu Biskupa Elbląskiego.
Poniżej zdjęcia z Wielkiego Czwartku w parafii św. Brata Alberta.
Napisz komentarz
Komentarze