Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Inflacja najwyższa od 2000 roku. GUS podał wstępne dane za styczeń

Inflacja w Polsce to od kilku miesięcy jeden z najgorętszych tematów. Dziś (wtorek 15 lutego) Główny Urząd Statystyczny podał najnowsze dane i... - Trzeba brać pod uwagę różne scenariusze - ostrzega nasz ekspert.
Inflacja najwyższa od 2000 roku. GUS podał wstępne dane za styczeń

Autor: iStock

Czym jest inflacja? W uproszczeniu - to proces wzrostu przeciętnego poziomu cen, a co za tym idzie - spadek siły nabywczej pieniądza. Oznacza to, że w danym miesiącu za to samo zapłacimy więcej za mniej towarów i usług niż w tym samym okresie poprzedniego roku.

Według oficjalnych statystyk GUS w grudniu 2021 roku wskaźnik ten wynosił 8,6 proc. Jak jest dzisiaj?
 
Odczuwamy skutki

Dla przeciętnego konsumenta rosnąca inflacja oznacza drożyznę. Pod koniec ubiegłego roku „Rzeczpospolita” przedstawiła wyniki zleconego przez siebie badania przeprowadzonego przez IBRIS. 40 proc. respondentów oceniło wówczas, że PiS nie podjął wystarczających działań, żeby to powstrzymać. 60 proc. z nich oceniło również, że najlepszym rozwiązaniem byłoby obniżenie podatku VAT i akcyzy na paliwo.

W styczniu - za zgodą Komisji Europejskiej - Polska czasowo obniżyła do zera podatek VAT na żywność. Z 23 na 8 proc. obniżona została również akcyza m.in. na olej napędowy i benzynę. We wszystkich sklepach spożywczych wywieszone zostały nawet plakaty informujące o wprowadzonej zmianie, a przy konkretnych produktach możemy znaleźć teraz dokładnie informacje o tym, jak kształtowałyby się ceny według starej taksy (ile zaoszczędzimy).

Nie ma powodów do radości

Według opublikowanych we wtorek najnowszych danych GUS inflacja nadal płata nam figle. Choć niektórzy eksperci spodziewali się, że styczniowy wynik może osiągnąć dwucyfrowy poziom, jego poziom był pozytywnym zaskoczeniem – według wstępnych wyliczeń wskaźnik ten wyniósł 9,2 proc. Nadal nie jest to jednak powód do radości, ponieważ inflacja osiągnęła jednocześnie poziom najwyższy od 21 lat. Ostatni wskaźnik w takiej wysokości został odnotowany w listopadzie 2000 roku (wówczas wynosił 9,3 proc.).

Czy mamy się czego obawiać?

Według dr. Waldemara Kozłowskiego, ekonomisty z UWM, 10-procentowa inflacja raczej nie wchodzi w grę, choć żaden scenariusz nie jest dziś wykluczony.

- To wróżenie z fusów, ponieważ nie wiemy, co będzie się działo. Przykładem może być rozpoczęcie wojny na Ukrainie, które spowodowałoby całkowite załamanie gospodarki. W łagodzeniu skutków drożyzny nie pomaga też tarcza antyinflacyjna, która jest doraźnym rozwiązaniem i kroplówką dla aktualnej sytuacji ekonomicznej. Ponadto nie wiemy, jakie decyzje będzie dalej podejmował rząd. Każdy, dodatkowy zastrzyk pieniądza wypuszczony na rynek sprzyja inflacji – czy to dotacje ze strony Unii Europejskiej, czy waloryzacja rent i emerytur – wyjaśnia ekspert.

Dodaje również, że największy wpływ na kształtowanie tego wskaźnika może mieć polityka Narodowego Banku Polskiego – im wyższe będą koszty kredytów, tym mniej zobowiązań będziemy zaciągać, co również przełoży się na ewentualne obniżenie wskaźnika.

Według ekonomisty z UWM, najbliższe miesiące powinny przynieść niewielkie obniżenie poziomu inflacji, jednak nie będą to spektakularne zmiany.

- NBP zapowiada optymistycznie, że w przyszłym roku inflacja spadnie do poziomu 3,8 proc. To byłby ogromny sukces, jednak wielu ekspertów prognozuje, że wskaźnik ten spadnie do 7-8 proc. i na tym poziomie będzie się utrzymywać. Trzeba brać pod uwagę różne scenariusze, ponieważ gospodarkę kształtują również światowe czynniki, na które nikt z nas nie ma wpływu – podkreśla Kozłowski.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: JoannaTreść komentarza: Magda Stanulewicz z Gdyni, czemu nie można napisać jak to wiadomo od dawnaData dodania komentarza: 11.05.2024, 20:45Źródło komentarza: „Trenerem Startu będzie kobieta”Autor komentarza: SdgTreść komentarza: Wkoncu cos ruszyData dodania komentarza: 11.05.2024, 19:38Źródło komentarza: „Trenerem Startu będzie kobieta”Autor komentarza: KibicTreść komentarza: Jak funkcjonuje ten klub skoro Pan prezes nie ma pojęcia gdzie będą grały zawodniczki które odchodzą po tym sezonie mówiąc prawdopodobnie....Profesjonalne podejście do prowadzenia,zarządzania klubem na poziomie zero. Tylko o finanse się martwicie a reszta gdzie? I znowu w kolejnym sezonie będą wygórowane oczekiwania a tymi nowymi transferami to grupa spadkowa murowana. Życzę powodzenia żeby ten klub wrócił do lat świetnościData dodania komentarza: 11.05.2024, 14:17Źródło komentarza: „Trenerem Startu będzie kobieta”Autor komentarza: Pokój 102Treść komentarza: Miłosz. Masz SSP3. Tam nie tylko musi rządzić piłka nożna! Zawalcz o klasę piłki ręcznej to na przyszłość będzie jak znalazł!Data dodania komentarza: 11.05.2024, 10:54Źródło komentarza: „Trenerem Startu będzie kobieta”Autor komentarza: ...wmTreść komentarza: Boring as fukData dodania komentarza: 11.05.2024, 10:35Źródło komentarza: Wyjątkowy Gość - dr Magdalenę Tomczyk | Akademickie RozmowyAutor komentarza: Arek12@Treść komentarza: Dyspozycja dnia.hm hm rozumiem że na 100 dni 80 było źle i teraz winna jest natura bo źle ciśnienie albo pogoda ja ha haData dodania komentarza: 11.05.2024, 09:43Źródło komentarza: „Trenerem Startu będzie kobieta”
Reklama