Oszuści dzwonią na numery stacjonarne i pod pozorem zabezpieczenia kosztowności namawiają swoje ofiary, by zebrały posiadaną w domu gotówkę, spakowały ją do reklamówki i np. wyrzuciły przez okno lub przekazały „policjantowi”, który po nie przyjedzie. Trzy oszukane osoby przekazały łącznie kwotę ponad 100 tysięcy złotych.
Każda z dotychczasowych sytuacji zaczynała się od odebrania przez ofiarę połączenia na numer stacjonarny. Oszust podawał się najczęściej za policjanta CBŚP. Aby się uwiarygodnić prosił, aby osoba odłożyła słuchawkę i zadzwoniła pod nr 997. Ofiary tak właśnie robiły. Nie wiedziały jednak, że po chwilowym odłożeniu słuchawki sprawca wciąż pozostaje na linii, a wybranie jakiegokolwiek numeru nie daje połączenia. Rozmawiały więc dalej z oszustem, który przedstawiał się jako oficer dyżurny policji. Tak uwiarygodniony pytał następnie o znajdujące się w mieszkaniu pieniądze. Prosił o ich spakowanie np. do reklamówki która miała następnie zostać przekazana nieznanemu mężczyźnie.
Pamiętajmy!
Policjanci nigdy nie dzwonią do mieszkańców, właścicieli firm, instytucji finansowych i nie proponują udziału w prowadzonych przez siebie działaniach
Funkcjonariusze nigdy nie odbierają pieniędzy, a także nie proszą o ich przekazywanie osobom obcym czy przelewanie na konta bankowe
W pierwszej kolejności to każdy z nas indywidualnie jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo swoje i swojego mienia. Nie dajmy się naciągnąć oszustom!
nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
Napisz komentarz
Komentarze