Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Podszył się pod jego żonę i ukradł mu prawie 3 tysiące złotych

O tym, że trzeba uważać podając kod blik nawet swojej żonie przekonał się pewien mężczyzna. Podał on dokładnie nie jeden a cztery kody blik, ponieważ był przekonany, że trafią one do jego żony. Okazało się jednak, że odbiorcą był zupełnie ktoś inny.
Podszył się pod jego żonę i ukradł mu prawie 3 tysiące złotych

 

Sytuacja miała miejsce na znanym portalu społecznościowym. Tam nieznany sprawca włamał się na konto pewnej kobiety i podając się za nią rozesłał do jej znajomych prośbę o przesłanie kodu szybkiej płatności blik. Na tę prośbę odpowiedział jedynie jej mąż, który bez wahania przesłał jej kod blik i odpowiedział na kolejne prośby o kody. Łącznie przesłał je 4 na łączną kwotę 2800 złotych. Jako, że bank nie uznał złożonej reklamacji sprawa jako oszustwo została zgłoszona na policję. Za takie przestępstwo Kodeks Karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.

Oszuści korzystają z konta naśladując nawet sposób i styl pisania, więc ofiara niczego nie podejrzewa. Co więcej, mają dostęp do historii wcześniej prowadzonych rozmów. "Znajomy" prosi o pomoc finansową, zazwyczaj jest to kilkadziesiąt albo kilkaset złotych przelanych za pomocą kodu blik. Wszystko zaplanowane tak, aby pożyczki nigdy nie odzyskać.

Jeśli znajomy prosi o pieniądze za pomocą popularnego komunikatora, najlepiej do niego zadzwonić. Jeśli z Twojego konta wysłano wiadomości o takiej treści, to najlepiej zmienić hasła i powiadomić o tym znajomych i administratora serwisu. Warto pamiętać o regularnej zmianie haseł.

nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Pp 16.10.2021 17:06
Kiedyś to były tzw. kaczki dziennikarskie a teraz jak się nazywa taki artykuł??

Podpis 16.10.2021 11:32
Nie chciało sie zatelefonować do żonki i spytać o co chodzi... Lepiej bezmyślnie klepać na Messengerze..

Reklama
News will be here
Reklama