W nawiązaniu do naszego artykułu Lecimy na łeb na szyję. "To najgorszy wynik Elbląga w historii rankingu" radny Piotr Opaczewski wdał się w polemikę z Witoldem Wróblewskim, Prezydentem Elbląga:
Prezydent Wróblewski w swoim komentarzu do moich słów o katastrofalnie niskiej pozycji Elbląga w rankingu zamożności samorządów za 2020 rok zarzucił mi brak świadomości finansów miasta i sugerował jakobym chciał podnosić mieszkańcom podatki. To bzdura. Po raz kolejny mam wrażenie, że Prezydent nie umie czytać ze zrozumieniem.
"Ranking uwzględnia jedynie dochody własne i subwencje – nie są w nim brane pod uwagę dotacje celowe i fundusze unijne. Pan radny nie ma chyba świadomości czym są dochody własne – to przede wszystkim podatki mieszkańców i opłaty lokalne." - pisze Prezydent w swoim komentarzu. Ma rację. Przyjęcie takich danych to jest jednak celowy zabieg autorów. Gdyby Pan Wróblewski wczytał się w treść rankingu, to dowiedziałby się, że "pominięte zostały wpływy z dotacji celowych. Zwłaszcza w okresie intensywnego korzystania z funduszy unijnych dotacje mają chwilowy, ale bardzo silny wpływ na wielkość dochodów. Wpływ wielkiej dotacji inwestycyjnej potraf wywindować samorząd wysoko w rankingu. Jest to jednak awans chwilowy (incydentalny) i niemający związku z trwałym wzrostem zamożności budżetu. Wydaje się więc, że uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło naszego rankingu („zamożność”).”
Polityka władz miasta pośrednio wpływa na bogactwo jego mieszkańców. Mówiąc wprost – jeżeli dzięki dobrej polityce inwestycyjnej, finansowej, czy marketingowej rosną pensje elblążan i zyski elbląskich firm, to rosną także "pensja" i "zyski" samego Elbląga. Skoro rok w rok spadamy w rankingu, to znaczy, że praktycznie wszystkie inne miasta na prawach powiatu prowadzą politykę dużo lepszą od nas. Za kadencji Witolda Wróblewskiego spadliśmy z 34 na 45 miejsce (na 48 miast w naszej kategorii). Mówi to wiele o jakości prowadzonej przez niego polityki.
W dalszej części swojego komentarza Prezydent zarzuca mi, że chciałbym podnieść podatki lokalne elblążanom. Pisze: "Czy więc sugeruje, podniesienie ich do maksymalnych stawek i obciążenie elblążan, aby zyskać wyższe miejsce w rankingu? Czy to właściwy kierunek? Nie sądzę.".
Znów odeślę Pana Prezydenta do treści rankingu. Autorzy wyjaśniają: "do faktycznie zebranych dochodów dodaliśmy skutki zmniejszenia stawek, ulg i zwolnień w podatkach lokalnych (chodzi o to, aby porównywać faktyczną zamożność, a nie skutki podejmowanych w gminach autonomicznych decyzji odnoszących się do polityki fiskalnej)." To znaczy, że w przypadku Elbląga dochody zostały "sztucznie podniesione" o ponad 8 mln zł, bo takie są właśnie skutki udzielonych ulg oraz niezastosowania górnych stawek. Na wypadek, gdyby ktoś coś znów źle zrozumiał – to nie jest apel o podniesienie podatków.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze