Krótko chciałbym się odnieść do kilku wypowiedzi Wiceprezydenta Missana. Wskazuje on, że bezpośrednią przyczyną likwidacji Pogotowia było nieprzyjęcie osoby podejrzewanej o kontakt z wirusem. W mojej opinii jednak powodem takiej decyzji pracowników było nieprzygotowanie placówki do roli, jaka została jej przeznaczona.
Na trzy osoby dyżurujące Miasto przekazało tylko dwa kombinezony ochronne, samo miejsce odosobnienia pacjentów nie było monitorowane, nie było możliwości zamknięcia tych pomieszczeń, Brakowało też procedur postępowania w takich przypadkach. Za to odpowiadają nie pracownicy, a kierownictwo placówki oraz nadzór z Urzędu Miasta. Przypomnę, że placówka miała przyjmować zarówno pacjentów „zdrowych”, jak i tych potencjalnie zarażonych. Jednymi i drugimi miał się opiekować ten sam zespół narażając nie tylko siebie ale także zdrowie innych.
Argument Michała Missana, że kwarantannę przechodzą osoby potencjalnie zdrowe jest absurdalny. To była osoba potencjalnie chora, nie zdrowa. Dlatego została skierowana do tej placówki.
Pan Wiceprezydent przytoczył przykład Zamościa, w którym również w ubiegłym zlikwidowano podobną jednostkę. W jego ocenie wojewoda lubuski nie uchylił tamtej uchwały ze względu na fakt, że Zamościem rządzi PiS. Może ma rację. Może fakt, że zamojscy radni mieli ponad miesiąc na zapoznanie się z tematem oraz że decyzja została skonsultowana np. z policją, która otrzymała kilka miesięcy, żeby przygotować się do nowych zadań nie miał znaczenia. My – radni z Elbląga – mieliśmy na to dwa dni.
Piotr Opaczewski
Napisz komentarz
Komentarze