Sprawą zajmuje się Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą. Starszy mężczyzna obecny na spotkaniu upomniał się o obiecane prezenty. Jeden z pracowników miał pomóc mu potwierdzić tożsamość oraz dokonać wpłaty jednej symbolicznej złotówki. Jak się okazało „pomoc” w potwierdzeniu telefonem komórkowym wspomnianej wpłaty to nic innego jak połączenie z bankiem i próba potwierdzenia 3 pożyczek na łączną kwotę blisko 10 tysięcy. Gdy syn mężczyzny zorientował się (już w domu) co się stało zgłoszono sprawę na policję.
Policjanci oraz Miejski Rzecznik Konsumentów w Elblągu spotykają się z osobami starszymi i rozmawiają o bezpieczeństwie podczas robienia zakupów. Często zdarza się, że na „zakupy” jesteśmy zapraszani telefonicznie. Są to różnego rodzaju prezentacje połączone właśnie z zakupami a właściwie z podpisaniem umowy kredytowej na zakup towaru, za który nierzadko 20 lub 30 krotnie przepłacamy.
Umowy kredytowe przekraczają zwykle kwotę 10 tysięcy złotych i bywa, że zakupione w ten sposób garnki, magiczne materace czy specjalne cudowne koce spłacane są przez kolejne 4 lata.
Elblążanie dostają prezenty, a w rzeczywistości otrzymują kredyt. O jednym podpisie, który może zmienić życie rozmawialiśmy w "Rozmowie dnia" z komisarzem Krzysztofem Nowackim, oficerem prasowym Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Red.
Napisz komentarz
Komentarze