Dziś miejsce to wygląda zupełnie inaczej – przez środek dawnego Placu Czerwonego prowadzi szeroka arteria z tramwajem pośrodku. Wtedy było to gruzowisko, przez które szły tory kolejowe. Postanowiono zorganizować tu wielki plac na zgromadzenia ludowe, festyny i inne imprezy masowe. Projektantem placu oraz przyległych doń od strony łaźni miejskiej pergol był arch. Jan Buyko. Teren pokryto zmieloną, pochodzącą z rozbiórek cegłą, co natychmiast skłoniło elblążan, by nazwać to miejsce „placem czerwonym”. Ale była też oficjalna nazwa – Plac Jedności Narodu. Nadano ją po wielkich manifestacjach w październiku 1956r. gdy wielotysięczny tłum elblążan żądał rozliczeń winnych stalinowskich represji i wiwatował na cześć wracającego do władzy Gomułki. Jedną z sąsiednich ulic (wcześniej Rokossowskiego, a dziś Grobla św. Jerzego) nazwano na cześć tych wydarzeń ul. 21 Października, a ulicy Stalina na znak solidarności z narodem węgierskim nazwano imieniem generała Bema.
SPRAWDŹ TUTAJ - JESZCZE WIĘCEJ HISTORII O ELBLĄGU!
https://bit.ly/2ZMC5cv
Napisz komentarz
Komentarze