Spotkanie z Grzegorzem Braunem odbędzie się w najbliższy piątek (7 marca) o godzinie 18:00 w Hotelu Młyn.
O tym, że albo Grzegorz Braun, albo Janusz Korwin-Mikke będą kandydowali na prezydenta RP, mówiło się od kilku tygodni. Ostatecznie zdecydował się na to Braun. Tym samym w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego będzie konkurował ze Sławomirem Mentzenem, który jest oficjalnym kandydatem Konfederacji w tych wyborach.
Prosty rachunek Korwina-Mikkego
Przez ruch europosła Brauna komplikuje się sytuacja Mentzena. Prosty rachunek wyborczy wskazuje, że głosy zwolenników Konfederacji rozłożą się na dwie osoby. I żadnej to nie pomoże. Jednak Korwin-Mikke kalkuluje inaczej.
„Czy ktoś zaprzecza tezie, że kol. kol. Grzegorz Braun i Sławomir Mentzen zdobędą w sumie więcej głosów niż każdy z Nich? Nie – bo mają różne elektoraty. Zatem w sumie KONFEDERACJA wyjdzie z tego silniejsza – pod warunkiem, że dwie marionetki Delegata PiS-u nie zaczną jej rozwalać” – pisze na platformie X.
Braun przed sądem partyjnym. Decyzja może być tylko jedna
Tymczasem sąd partyjny ma wyrzucić Brauna z Konfederacji. Powodem jest oczywiście jego start w wyborach.
„Z zaskoczeniem przyjąłem wiadomość, że Grzegorz Braun podjął decyzję o rozstaniu z Konfederacją. Z Grzegorzem Braunem znam się od 2011 roku. Zawsze ceniłem jego filmy, wykłady, niezwykłą erudycję i talent do opowiadania historii”
– komentuje sytuację Mentzen.
I dodaje, że „Razem z Krzysztofem Bosakiem na początku 2019 roku długo namawialiśmy go na przyłączenie się do Konfederacji. Przez te kilka lat udało nam się zbudować trzecią siłę polityczną w Polsce, najpopularniejszą partię wśród młodych wyborców”.
Mentzen zapewnia, że nie wie, czemu europoseł zdecydował się na taki krok.
„Według mnie popełnił błąd, ale jak zwykle osądzi to dopiero historia. Z drugiej strony trzeba docenić to, że Braun zdobył się na podjęcie dużego ryzyka” – dodaje oficjalny kandydat Konfederacji.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja.
ŁN
Napisz komentarz
Komentarze