Jak udało nam się ustalić - kontrola prowadzona przez CBA obejmuje wszystkie dotacje udzielone przez Ministerstwo, co oznacza, że służby są zainteresowane również posiadłość w Karczowiskach Górnych.
Przypomnijmy, że Fundacja "Dumni z Elbląga" za ponad 2 miliony złotych z publicznych pieniędzy kupiła posiadłość z dużym domem, stawem i chatką pszczelarza.
Fundacja miała prowadzić działalność edukacyjną doradczą i ekspercką, a jej członkowie mieli realizować projekty społecznie użyteczne. Dziś na stronie fundacji możemy także przeczytać o działaniach z zakresu medytacji i uważności, a sam budynek przedstawiany jest jako Dom Pielgrzyma. Problem polega na tym, że fundacja Dumni z Elbląga nie rozlicza się ze swojej działalności. W wątpliwość poddawane są działania, które zostały już zrealizowane.
Mimo że Fundacja „Dumni z Elbląga” nie rozlicza się ze swej działalności, to nie ponosi żadnych z tego powodu konsekwencji. Nadal zajmuje posiadłość, którą teraz nazywa „Domem Pielgrzyma” i prowadzi w nim coś, co nazwała Centrum Edukacji i Rozwoju Osobistego „Polska w Przyszłość”.
MEN oraz Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych od wielu miesięcy badają, czy nie doszło do naruszenia dyscypliny finansowej, czyli czy pieniądze wydawana się zgodnie z przeznaczeniem i w sposób gospodarny.
W ramach programu willa plus rozdysponowano ponad 40 milionów złotych. Część tej kwoty trafiła właśnie do Karczowisk Górnych. Ówczesnego szefa resortu edukacji w rządzie Mateusza Morawieckiego, Przemysława Czarnka oskarża się o niesłuszny podział pieniędzy. W sprawie działa MEN oraz Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych. Na razie do państwowej kasy wróciło 3,5 mln złotych. W kolejnych tygodniach obalone mają być argumenty Fundacji Dumni z Elbląga i spodziewać możemy się zarzutów.
Teraz między innymi tę dotację prześwietlą funkcjonariusze CBA.
Do tematu powrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze