30 lipca na Mierzei Wiślanej obowiązywały „czerwone flagi”, które przypomnijmy - oznaczają bezwzględny zakaz kąpieli. Niestety tłumy turystów zdecydowały się na kąpiel, ryzykując tym samym życie swoje i osób niosących im pomoc.
"Dyżurny nowodworskiej policji około godziny 13:25 otrzymał zgłoszenie, że przy wejściu nr 14 w Krynicy Morskiej na niestrzeżonym kąpielisku turyści wyciągnęli na brzeg 17-latkę, która przez silne i wysokie fale nie miała siły, aby wrócić do brzegu. Następnie była reanimowana przez turystów oraz załogę ZRM. W ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Kolejne zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 18:00, w których było wiele niespójnych informacji o tym, że przy dwóch wejściach topi się dziewczynka i chłopiec. Na miejsce natychmiast zostały skierowane służby ratunkowe. Przy wejściu nr 26, gdzie obowiązuje bezwzględny zakaz kąpieli z uwagi na znajdujące się tam wraki, tonął 17-letni chłopiec. Jego 47-letni ojciec próbował go wyciągnąć na brzeg, jednak silne fale uniemożliwiały dotarcie do niego. Ratownicy WOPR, którzy byli już po pracy, wskoczyli na pomoc 17-latkowi. Na miejsce dojechali także policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku oddelegowani do wsparcia podczas sezonu letniego. Post. Jacek Chinc widząc, jak ciężkie warunki panują i w jak niebezpiecznej sytuacji znajdują się osoby w wodzie, natychmiast ściągnął mundur i wskoczył do wody, aby pomóc wyciągnąć 17-latka. Służby ratunkowe, które przybyły na miejsce poszukiwały również dziewczynki, o której była informacja w zgłoszeniu. Jednak okazało się, że do takiego zdarzenia nie doszło. 17-latek został wyciągnięty na brzeg i w dobrym stanie został przewieziony do szpitala przez załogę Zespołu Ratownictwa Medycznego"
- relacjonuje policja w Nowym Dworze Gdańskim
W akcji brał udział również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Służby ratunkowe pomagały przy bezpiecznym lądowaniu śmigłowca. Z uwagi na tłumy turystów, którzy byli zaciekawieni akcją ratunkową, było to znacznie utrudnione.
ŁN
Napisz komentarz
Komentarze