W pierwszej kolejności sprawdzane są instytucje, które dostały największe dotacje mimo pojawiających się wątpliwości co do ich działań edukacyjnych.
„Z przekazanych 40 milionów odzyskano już 3,5 mln złotych. Wnioskujemy o zwrot kolejnych 3,2 mln złotych. To już w sumie 6,7 mln złotych, które powinny wrócić do budżetu państwa.” - mówiła wiceministra Katarzyna Lubnauer na konferencji prasowej w MEN.
"7 kolejnych inwestycji będzie sprawdzonych do końca kwietnia. Jeśli pieniądze były przyznawane w niewłaściwy sposób, to odzyskamy je. Bardzo wyraźnie zwiększyliśmy nadzór nad inwestycjami i nad ich rozliczeniem.” - podkreśliła wiceministra Joanna Mucha.
Pieniądze musi zwrócić między innymi Fundacja Dumni z Elbląga, która powstała cztery miesiące przed startem programu. W tej sprawie zostanie złożone także zawiadomienie o wyłudzenie dotacji - : "ujawniono brak jakiejkolwiek działalności edukacyjnej oraz zamieszkiwanie tam osób postronnych, nieruchomość została przeznaczona na cele mieszkaniowe. Warunki na pracę z młodzieżą są żadne" - dodała Joanna Mucha.
"Nieruchomość została zakupiona w zawyżonej kwocie, ogłoszenia w prasie wskazują, że można było ją zakupić za 300 tysięcy zł mniej niż została zakupiona, zostało to zgłoszone do CBA" - dodała Joanna Mucha.
Zdaniem Joanny Muchy konkursy i program był tak ustawiony, żeby przekazywać pieniądze tym osobom, które miały je otrzymać.
Przypomnijmy, że zarejestrowana w kwietniu 2022 roku Fundacja Dumni z Elbląga kupiła za 2 mln 186 tys. rządowej dotacji o posiadłość w Karczowiskach Górnych.
Zwróciliśmy się do Ministerstwa Edukacji Narodowej o szczegółowy raport dotyczący kontroli fundacji Dumni z Elbląga. Czekamy na odpowiedź.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze