Poszło o wypowiedź podczas kampanii wyborczej Piotra Opaczewskiego w programie „Alarm” TVP1 na temat bezpieczeństwa wybudowanego wiaduktu na „Zatorze”. Wypowiedź nie spodobała się Witoldowi Wróblewskiemu, który w imieniu gminy Elbląg wytoczył radnemu z ramienia PiS proces cywilny.
Prezydent Witold Wróblewski żąda od Piotra Opaczewskiego wydania na antenie TVP przed "Wiadomościami" oświadczenia, że jego wypowiedź była nieprawdziwa oraz wpłaty 20 tysięcy złotych na elbląskie schronisko.
Dziś odbyła się pierwsza rozprawa, zostali przesłuchani już pierwsi świadkowie. W imieniu miasta zeznawał Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga, ze strony Piotra Opaczewskiego zeznawał między innymi autor programu "Alarm".
Uwagę mediów przykuły zeznania mężczyzny, który wykonywał na budowie wiaduktu prace. Mężczyzna twierdził, że materiały z których zostały wykonane nasypy nie były zawsze właściwe.
"Część z nich, to urobek z wykopu, odpady i gruz po starej drodze"
- argumentował mężczyzna.
Świadek twierdzi, że jak zgłosił nieprawidłowości przełożonym, to został zwolniony. Mężczyzna zeznał również, że na budowie grożono mu oraz został pobity.
Następna rozprawa została wyznaczona na 15 kwietnia br.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze