"To jest angażowanie ogromnego potencjału ratowniczego, który w tym samym czasie może być potrzebny zupełnie w innym miejscu, gdzie naprawdę występuje realne zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka"
- mówił w studiu Truso.tv Łukasz Kochan - Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
"Mieliśmy taki przykład w tym roku w Elblągu, gdzie śmierć poniosła jedna osoba, która wpadła do rzeki Elbląg, w tym czasie kiedy wpłynęło zgłoszenie o podłożeniu ładunku wybuchowego do jednego z sklepów na terenie Elbląga, zostały zadysponowane siły i środki do miejsce zdarzenia. W tym samym czasie osoba wpadła do rzeki Elbląg, potrzebowała pomocy i musiała być zadysponowana grupa wodno-nurkowa z Ostródy z uwagi właśnie na to, że jednostka ratowniczo-gaśnicza nr 2, która mieści się przy ulicy Browarnej, na bazie, której funkcjonuje specjalistyczna grupa wodno-nurkowa została zadysponowana właśnie do alarmu bombowego i to spowodowało, że ta grupa została wyłączona na pewien czas"
- dodał Łukasz Kochan - Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
Fałszywe alarmy są ścigane przez policję z artykułu 224a, który mówi o fałszywym zawiadomieniu o zagrożeniu. Jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Całą rozmowę z Komendantem Miejskim Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu można zobaczyć poniżej.
Łukasz Nosarzewski
-
Napisz komentarz
Komentarze