Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Skazana w Elblągu za szczekanie psa [TVN UWAGA WIDEO]

Od 6 lat posesja pani Ewy jest monitorowana przez sąsiada, by wychwycić każde szczeknięcie jej psa. Nagrania trafiły do sądu, który ukarał kobietę naganą! Właścicielka czworonoga czuje się nękana, w sądzie toczy się kolejna sprawa, o to, że Fado szczekał też w innym terminie.
Skazana w Elblągu za szczekanie psa [TVN UWAGA WIDEO]

Autor: fot. UWAGA TVN

 

Pani Ewa od 25 lat mieszka na osiedlu domów szeregowych w Elblągu. Wkrótce zamierza się jednak wyprowadzić z powodu sąsiada, któremu przeszkadza szczekanie jej psa.

- Nie jestem w stanie już tutaj funkcjonować, wiedząc, ile jest na mój temat materiałów filmowych. Od pięciu lat nawet z piwnicy się nie wychylam, ani z okien. Tak naprawdę funkcjonuję w więzieniu domowym. Podjeżdżam samochodem pod dom. I tyle

– ubolewa Ewa Wierzbicka, właścicielka 8-letniego owczarka niemieckiego Fado.

Według sąsiada pies szczeka nawet w święta, jak stwierdził, także w państwowe

Sąsiad pani Ewy jest emerytem. Po naszym spotkaniu nie wyraził zgody na ujawnienie swojego wizerunku oraz na wykorzystanie fragmentów nagranej z nim rozmowy. W jej trakcie twierdził, że pies sąsiadki ujada całymi dniami i był wiele razy pozostawiany na zewnątrz na ponad 12 godzin. Dla emeryta to duża uciążliwość, powodująca bezsenność. Według sąsiada pies nie dawał spokoju nawet w niedzielę i święta, jak stwierdził mężczyzna, także te państwowe.

Pani Ewa pokazuje nam jedno z nagrań, na którym słychać szczekanie jej psa.

- Pies stoi i szczeka w stronę sąsiada. I on krzyczy: „Buda, kundlu”, wiadomo, że reakcja psa jest natychmiastowa.

Sąsiad od 6 lat nagrywa to, co dzieje się na posesji pani Ewy. Cześć nagrań była dowodami w sprawie sądowej, która zakończyła się ukaraniem właścicielki Fado za naruszanie porządku publicznego. Sprawę rozpatrywały sądy dwóch instancji. Ostatecznie pani Ewa dostała naganę i ma zwrócić koszty sądowe poniesione przez sąsiada - około 3 tys. złotych.

- To, co mamy w aktach sprawy, to jest około 200 filmów z pół roku, ale każdy ma długość 20-30 sekund. I to są dowody w sprawie, czyli pies statystycznie szczeka 20 sekund dziennie i najczęściej na hasło „Buda, kundlu”. To nie jest uciążliwy pies

– przekonuje kobieta.

Sąsiad emeryt był jednym z dwóch mieszkańców osiedla, którym przeszkadzało szczekanie psa. Dla pozostałych sąsiadów - 22 osób, których przesłuchiwano w sądzie - pies nie jest uciążliwy.

- To jakieś nieporozumienie, żeby zrobić aferę z psa – dziwi się Ewa Dobosik, jedna z sąsiadek. I wyjaśnia: Mam sypialnię z tej strony, więc mogę powiedzieć, że w nocy jest absolutny spokój. A w ciągu dnia? Jak on wybiega i ktoś przechodzi, to potrafi zaszczekać, wiadomo. Bardziej przeraża mnie nie ten pies i szczekanie, którego nie było słychać, tylko jego [sąsiada – red.] agresja.

- Przekleństwa leciały, to ja wnuczka chowałem, żeby nie słyszał. Ten człowiek tylko drze się „buda” i „k… i ch…”. Jak pies szczeka to się nie zwraca uwagi, ale jeśli ktoś krzyczy ciągle: „buda, buda”, to coś tu się dzieje. My byśmy pewnie o tym nie wiedzieli, gdybyśmy nie słyszeli tego człowieka, jak się wydziera. Bo kto by zwrócił uwagę, że pies szczeka? Równie dobrze jego kosiarka nam przeszkadza. Cóż to za hałas, kiedy pies właściwie szczeka, kiedy on przyjeżdża i kiedy się na niego wydziera

– mówi Zbigniew Pietrzykowski i podkreśla: Nie słyszałem psa kiedy indziej.

O wyrok, w którym pani Ewa została ukarana naganą, zapytaliśmy rzecznika Sądu Okręgowego w Elblągu.

- W tej sprawie występowało dwóch pokrzywdzonych i sąd stwierdził, przy pomocy zeznań świadków, a ostatecznie opinii biegłego z zakresu psychologii psów, że ten pies jest uciążliwy i to także w sytuacjach takich, kiedy nie jest w żaden sposób drażniony

– tłumaczy sędzia Tomasz Koronowski.

Pani Ewa nie może się z tym zgodzić.

- Pies jest spokojny. Nie szczeka według behawiorystki, trenera, pań z TOZ-u

– wylicza.

- Jak przyszedł biegły, to w mojej ocenie był z pinczerem [rasa psa]. Wchodzenie z pinczerem wpływało na psa podejrzewam tak, że szczekał i szczekał też na jakiś rowerzystów. Biegły stwierdził, że pies może być uciążliwy. I to mnie tak jakby skazało.

Konflikt między sąsiadami

Konflikt miedzy sąsiadami trwa od 6 lat. Wielokrotne interwencje policji wzywanej przez sąsiada do szczekającego psa, krzyki na Fado i nagrywanie posesji pani Ewy zakończyły się nawet skierowaniem sprawy przeciwko mężczyźnie do sądu. Jednak postępowanie umorzono ze względu na stan zdrowia sąsiada.

- Spodziewałam się, nie tego, że sąd go ukaże, tylko, że pogrozi mu palcem, żeby nie nagrywał, żeby nie biegał z kamerą, żeby nie drażnił tego psa. A w sytuacji, kiedy mnie skazano, sąsiad dostał skrzydeł. Teraz tak naprawdę, wie, że robi dobrze. To, że ma tysiące nagrań na mój temat, uważa, że jest poprawne. To, że bardzo głośno krzyczy, też jest poprawne. Taki dostał sygnał od sądu

– irytuje się pani Ewa.

Mężczyzna zapytany, czy nagrywaniem posesji pani Ewy nie uprzykrza jej życia, odpowiedział, że nie, bo nagrywa psa i nigdzie prócz sądu nie pokazywał tych nagrań. Jego zdaniem, właścicielka Fado specjalnie wypuszcza swojego psa na posesję, bo chce się zemścić za to, że przez jego uwagi, pies nie może biegać swobodnie.

Zdaniem pani Ewy powód do zemsty może leżeć po stronie sąsiada. 7 lat temu mężczyzna miał sprawę o dręczenie kota sąsiadki. Zwierzę było pomalowane na fioletowo i opryskane drażniącą substancją.

- Ta sprawa miała wpływ na dalsze relacje sąsiedzkie. Chociaż my nigdy nie byliśmy w jakiś relacjach, mówiliśmy sobie "dzień dobry", ale nie byliśmy sąsiadami, którzy się odwiedzają, czy coś. Po prostu się znaliśmy tak, jak wszyscy wkoło. Osobiście się nie widzimy, widzimy się tylko w sądzie

– mówi pani Ewa.

Chociaż Pani Ewa została już skazana za naruszanie porządku poprzez szczekanie psa, to ma kolejny proces o to samo wykroczenie - tyle, że dotyczące innych miesięcy, z 2018 i 2019 roku.

Sąd utajnił proces ze względu na stan zdrowia sąsiada.

- Nie wiem, czego się mam spodziewać. Kiedy weźmiemy pod uwagę to, że jest to ten sam pies, ta sama posesja, te same strony postępowania, to jest duże prawdopodobieństwo, że wyrok będzie podobny, bądź taki sam

– ubolewa pani Ewa.

Szkolenie

Sąd karząc panią Ewę za naruszanie porządku publicznego, przywołał opinię biegłego, który zaproponował przeszkolenia psa, by ograniczyć szczekanie Fado. Jednak trener nie był w stanie rozpocząć takiego szkolenia.

- Myślałem, że w tym wypadku dużą role odgrywa instynkt terytorialny, który jest cechą charakterystyczną owczarka niemieckiego. U tego psa, nawet, jeśli to występuje, to w stopniu minimalnym, dlatego, że ogranicza się tylko i wyłącznie do patrolowania posesji przy płotach. Każdy owczarek niemiecki tak się zachowuje, skoro jest na swoim terenie. Natomiast szczekanie na osoby obce, gdzie obserwowałem go i przechodziła pani z psem, przejeżdżał rowerzysta, nie miało miejsca. On po prostu podbiegał i obserwował. Żeby zrobić szkolenie, muszę zobaczyć, jak ten pies szczeka, a ja nie widziałem jak ten pies szczeka

– mówi Artur Anielski, instruktor szkolenia psów „Canis Urbis”

Postanowiliśmy sprawdzić, jak Fado zachowuje się pozostawiony sam w domu. Przez 20 minut nieobecności właścicielki, Fado szczekał na początku jedynie przez 12 sekund.

Sytuację zmieniło zamknięcie wejścia do domu dla psa. Fado pozostawiony na 20 minut sam na posesji zaszczekał 3 razy, w sumie były to 2 minuty.

- Myślę, że powinniśmy zadać sobie pytanie, czy w ogóle ludzie są wobec siebie życzliwi. To nie jest problem zwierzęcia, że ktoś ma zwierzę i ono szczeka, tylko tego, że często mamy do czynienia ze współmieszkańcami, którzy są tak zwanymi pieniaczami. Czepiają się po prostu o wszystko. Myślę, że to jest sytuacja patowa dla pani Ewy, bo praktycznie nie ma pola manewru, nie może zakazać psu zaszczekania od czasu do czasu, to jest instynkt. To nikomu nie powinno wadzić

– przekonuje Paulina Król, redaktor naczelna magazynu „Mój pies i kot”

Przez sąsiedzki konflikt pani Ewa razem z Fado wyprowadziła się już na jakiś czas do mieszkania w bloku, ale pies miał wtedy za mało ruchu.

- Gdyby mógł mieszkać w bloku, to bym się z nim przeprowadziła i nie byłoby rozmowy. Dlatego szukam domu dla psa, tak naprawdę rodziny adopcyjnej, która pokocha go takiego, jaki jest. A jest naprawdę fajny

– kwituje.

MATERIAŁ UWAGA TVN WIDEO-KLIKNIJ TUTAJ

Źródło: UWAGA TVN


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
rada 05.10.2020 10:38
mam dla Pani radę, proszę się nie wyprowadzać, tylko postawić sobie dwumetrowy ( to wysokość dozwolona prawnie) nieprzezroczysty, najlepiej betonowy płot na swojej posesji. facet nie będzie miał możliwości podglądania Pani i będzie Pani mogła wychodzić do ogrodu. jeżeli będzie miał podgląd z góry to zrobić zadaszenie z czegokolwiek. Wiem, że to koszt,ale może jakoś Pani da radę. Psu to też dobrze zrobi, bo faceta nie będzie widział, co prawda może go usłyszeć, ale jak nie będzie widział to prawdopodobnie nie będzie nerwowo na niego reagował. Kolejna rzecz niech Pani zgłosi się do behawiorysty zwierząt z uprawnieniami, żeby orzekł w jakim stanie jest pies spowodu 6 letniego nękania, a następnie złożyć pozew do sądu o znęcanie się nad zwierzęciem. Najlepiej zaangażować w to jakąś organizację zwierząt, która stanie w Pani i psa obronie. Najlepiej ogólnopolską organizację, żeby mieli moc przebicia. Oni czekają na takie sprawy.

hmm 05.10.2020 09:47
może faceta należy skierować na badania psychiatryczne. pies jak to pies szczeka. owszem. może być to uciążliwość, gdyby szczekał 24/h. a jeżeli pies faktycznie jest nadpobudliwy to trzeba iść z nim do weterynarza, który da jakieś prochy. jeżeli pies wcale nie jest uciążliwy to albo facet jest psychiczny i uprawia stalking wobec tej pani, albo ma jakiś interes, żeby ona wyprowadziła się z tego domu, być może ktoś ma ochotę na tę nieruchomość...albo komuś przeszkadza, że na tą nieruchomość nie można się bezkarnie włamać właśnie przez tego psa. być może pies szczeka w nocy, bo po okolicy kręcą się włamywacze, ostatnio słyszy się o bandach ukraińców (proszę nie brać tego do siebie są miasta, gdzie takie bandy grasują, ale tego się nie nagłaśnia) , którzy włamują się w nocy do domków kiedy domownicy śpią. być może pies tej pani uratowała niejeden majątek na tej ulicy w nocy.... ale to tylko domniemania. sprawa jest co najmniej dziwna. wszyscy wiemy, że psy szczekają, koty miauczą itd.

Anna 04.10.2020 20:20
Od czasu (a to juz bedzie 10 lat) jak moj pies w nocy szczekaniem obudzil sasiadke do ktorej akurat bylo wlamanie, ma przyzwolenie na szczekanie i nikt z sasiednich szeregowek nawet nie pomysli ze szczekanie mojego psa moze komus przeszkodzić. I zycze temu panu takich emocji .

Qwer 04.10.2020 14:44
To poprostu stary, nieszczęśliwy dziad.

Dragon 04.10.2020 11:59
Ten stary ciul jest podlym czlowiekiem ktory odgrywa sie na biednej kobiecie za tego kota a biegly sądowym powinien wiedziec ze 8 letni owczarek nie nadaje sie do szkolenia bo psychika mu sie zamknęła w wieku 2.5 roku a niezawisle sady temu wtóruja

Przeciwna 04.10.2020 09:59
Chyba ma znajomosci w sądzie że bezkarnie nagrywa kobietę i Jej pieska. A sąd karze ofiarę Sąd sądem a sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie......

Dziki 04.10.2020 09:52
Na Morszynskiej tez mieszka stara kwoka która znęca się nad zwierzęami

Ba 04.10.2020 09:47
Musze nauczyc swojego psa aby nie szczekal w swieta i niedzieke zaczynam od dzis

Sasiadka 04.10.2020 09:14
To sasiad powinien zostac ukarany za nekanie wlascicielki psa i dreczenie psiaka....bez wzgledu na stan zdrowia...sad nie przejal sie zdrowiem ani Pani ani psiaka..

Sasiad 04.10.2020 02:29
Podajcie adres tego starego uja

Piot 04.10.2020 00:05
Staremu emerytowi poprzewracalo sie w glowie ,ja na miejscu tamtej pani bgm skierowal wniossk o naruszdniendubr osobistych w tym i nagrywania mojego zycia osobistego pod przykrywka zachowania psa ,jak mu sie tak nudzi a Elblag nie jest duzym miastem zawszs mozna mu urozmaicic troche zycia

Adriana 03.10.2020 21:21
Ten sąsiad to chory sadysta ta pani powinna dostać grzywnę za dręczenie i nagrywanie jej na posesji

Monika z Australii 05.10.2020 02:54
Ta pani powinna dostać grzywnę? Chyba się pani coś pomyliło.

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: LukaszTreść komentarza: Śmieszy mnie ten artykuł... Kas z Elbląga ewidentnie dostała cynk o takim transporcie bo sama nie potrafi głupiej zwykłej kontroli przeprowadzić.... Kiedyś kolegę trzymali 6godz po czym stwierdzili że jest wszystko ok.... Ani przepraszamy ani pocałujcie nas w ....Data dodania komentarza: 25.04.2024, 12:24Źródło komentarza: Zatrzymanie na S7. W akcji pies, straż i KASAutor komentarza: MayaTreść komentarza: Urzedasy też oszukują obywateli. Złodzieje na potęgęData dodania komentarza: 25.04.2024, 09:09Źródło komentarza: Zatrzymanie na S7. W akcji pies, straż i KASAutor komentarza: WojtekTreść komentarza: Centrum biedronki skarbimierz ,pracuje w każdą niedzielę, chciałbym wiedzieć na jakiej podstawie ,i wożą towary na sklepy gdzie ten towar jest wykładany przez pracowników, w jakim my żyjemy kraju że nie ma dnia odpoczynku gdzie jest prawo pracyData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:38Źródło komentarza: Pracownicy Biedronki pracują w niedzielę? Znamy wyniki kontroliAutor komentarza: GogoTreść komentarza: Bardzo dobrze w takim razie. Lepszy bimber niż szczyny z Biedronki.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 17:11Źródło komentarza: Zatrzymanie na S7. W akcji pies, straż i KASAutor komentarza: GośćTreść komentarza: Produkcja sprzedaż bimbru w polsce też kwitnieData dodania komentarza: 24.04.2024, 14:51Źródło komentarza: Zatrzymanie na S7. W akcji pies, straż i KASAutor komentarza: .Treść komentarza: Stanowczo za małe kary.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 12:27Źródło komentarza: Zatrzymanie na S7. W akcji pies, straż i KAS
Reklama