24 czerwca premier rządu PRL Piotr Jaroszewicz w przemówieniu telewizyjnym zapowiedział duże podwyżki cen. Następnego dnia w elbląskich zakładach pracy, podobnie jak w wielu innych przedsiębiorstwach w kraju, wybuchły strajki. Przestraszony rząd wycofał się z podwyżek, strajki więc wygaszono. Rozpoczęły się za to represje wobec uczestników strajków. Partia chciała też oznak poparcia – w całym kraju organizowano wiece poparcia dla kierownictwa. Na elbląski wiec przyszło zaledwie tysiąc osób. To była klęska, więc posypały się partyjne kary i wzmożono represje wobec niepokornych.
Napisz komentarz
Komentarze