O planowanych zmianach dowiedzieliśmy się pierwsi od pracowników sklepów Biedronka, którzy nie są zadowoleni z podjętych decyzji:
- Wszystkie instytucje i firmy skracają czas pracy i ograniczają do minimum kontakty z ludźmi, a u nas odwrotnie, kto poniesie odpowiedzialność, kiedy ktoś z nas zostanie zakażony?"
- pyta pracownik Biedronki.
Po stronie pracowników stanęli również niektórzy mieszkańcy Elbląga, którzy uznali to za primapprilisowy żart(informację podaliśmy 1 kwietnia):
-"Przecież to jest chore po co do 24.00? Kto to wymyślił, niech sam siedzi do 24 w głowie się nie mieści co oni robią ze swoimi pracownikami. Przecież to nie maszyny"
-"Brak słów. Paranoja, a Ci ludzie co pracują w Biedronce to nie mają życia prywatnego. Czy im się nie należy odpoczynek. Czy Ci pracownicy nie są narażeni na zakażenie...? Nasuwa się wiele, wiele pytań. Litości to też istoty żywe i narażone jak każdy z nas."
-"Współczuję pracownikom. Na początku im skracają, a teraz to już według mnie przesadzili"
To tylko niektóre komentarze, które pojawiły się pod naszą publikacją dotyczącej wydłużenia godzin pracy.
O zmianach i pracowniach porozmawialiśmy z przedstawicielem sklepu Biedronka:
Czym spowodowane są zmiany i czy będą dotyczyć sklepów w Elblągu?
'„Biedronka reaguje na nowe zmiany ogłoszone przez polski rząd w związku z aktualną sytuacją. Od 2 kwietnia br. sklepy naszej sieci, także te w Elblągu, wydłużają godziny otwarcia – są czynne w godz. 6:00 – 24:00 i w tym przedziale czasowym są dostępne dla klientów non-stop. Wszystko po to, by mieli oni szansę zakupów, nawet przy nowych niższych limitach osób w placówkach handlowych. Dodatkowo w tygodniu przedświątecznym, czyli w dniach 7-10 kwietnia, sklepy Biedronka, w tym te elbląskie będą czynne całą dobę."
- mówi Marcin Wojtas, starszy menadżer sprzedaży w sieci Biedronka.
Co z pracownikami?
Podkreślamy, że sieć Biedronka w pełni stosuje się do przepisów prawa pracy dotyczących zarówno czasu pracy, jak i wynagradzania. Zwracamy uwagę, iż to, że sklep pracuje dłużej, nie oznacza, że pracownik również. Ponadto wydłużone godziny działania sklepów przy jednoczesnym limicie klientów powodują, że w placówkach przebywa mniej kupujących naraz. Ponieważ nasze zespoły pracują w systemie zmianowym i w mniejszych grupach, oznacza to znaczne zredukowanie liczby kontaktów pojedynczego pracownika z innymi osobami w ciągu dnia pracy.
- Marcin Wojtas, starszy menadżer sprzedaży w sieci Biedronka.
-" Jeszcze przed zaleceniami rządu nasza sieć wprowadziła dodatkowe zabezpieczenia dla naszych pracowników w postaci maseczek, rękawiczek jednorazowych, żeli antybakteryjnych i mydła bakteriobójczego oraz osłon z pleksiglasu przy kasach. Ponadto zatrudnieni mogą otrzymać wszelkie niezbędne informacje dzięki uruchomionej dla nich specjalnej infolinii.”
- dodaje starszy menadżer sprzedaży w sieci Biedronka.
Pracownicy Biedronki powiadomili nas w rozmowie, że sprawą zajmują się już związki zawodowe.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze